Co nowego?




Wiosenny nabór na...

Wiosną czeka nas ogrom pracy, by stworzyć naszym obecnym i przyszłym podopiecznym jeszcze lepsze warunki, a także by móc przyjmować więcej zwierząt. Przed nami sporo prac porządkowo-remontowych oraz bieżąca opieka nad zwierzakami i zwiększenie liczby adopcji. Zbieramy do tego silną i prężną ekipę pod wezwaniem - wolontariuszy stacjonarnych oraz e-wolontariuszy. Nie szukamy ludzi, którzy przyjdą do nas raz i więcej się nie pokażą. Stworzyliśmy jedyne takie miejsce w Łodzi, w którym można realnie i osobiście pomagać zwierzętom. Na razie tworzymy je my, ale...
Czytaj dalej...



Agatka – kiedy suczka...

Kilka dni temu wspominaliśmy, że jest taka Agatka i że mamy nadzieję, że przeżyje przez weekend. Przeżyła. Wygląda jak żywcem zabrana z obozu koncentracyjnego, ale żyje... Przypomnijmy jak to było z Agatką. Sunia ma 13 lat, a wiele lat temu została zakupiona przez ostatnią właścicielkę w celach - niespodzianka - zarobkowych. Nietrudno się domyślić, że sunia miała rodzić jak najwięcej dzieci, które miały przynosić jak najwięcej pieniędzy. I rodziła - raz, drugi, trzeci. W końcu okazała się bezużyteczna, starzała się w oczach i potrzebowała coraz więcej...
Czytaj dalej...



Zimowe harce naszych psiaków

Dzięki Waszej pomocy i błyskawicznemu zasileniu konta fundacji, mogliśmy pozwolić sobie na ocieplenie boksów przezroczystymi płytami PCV, które mają za zadanie zatrzymywać ruch powietrza wewnątrz boksu oraz chronić jego wnętrze przed śniegiem czy wiatrem. Było naprawdę zimno, gdy je montowaliśmy. Był to też podwójnie szczęśliwy dzień dla psiaków, które zyskały dodatkowy spacer :) Mimo trzaskającego mrozu, bawiły się...
Czytaj dalej...



Nadeszła prawdziwa zima...

Nasze nadzieje na dalszy ciąg lekkiej zimy okazały się płonne... Wszelkie znaki na niebie i ziemi, prognozy, a przede wszystkim warunki atmosferyczne w Ośrodku, mówią nam, że to dopiero początek dużych mrozów. Obawialiśmy się ich głównie ze względu na psiaki mieszkające w boksach zewnętrznych - kojce są bardzo porządnie wykonane: ściany są grube, budy kilkakrotnie ocieplane i wyściełane dużą ilością słomy, ale to wciąż za mało. Mamy pomysł, by zabezpieczyć zwierzaki przed mrozem, ale nie stać nas na taki wydatek, dlatego prosimy o pomoc. Robimy wszystko,...
Czytaj dalej...






Kalendarz Niechciane i...

W tym roku, dzięki pomocy naszych wspaniałych przyjaciół, udało nam się stworzyć nasz wymarzony kalendarz z podopiecznymi Ośrodka Adopcyjnego. Możecie go zamawiać już teraz pisząc na adres dagmara@fniz.pl, a my gwarantujemy, że całkowity dochód z jego sprzedaży trafi do naszej Fundacji, a my przeznaczymy go na rozwój naszego Ośrodka. Koszt kalendarza to 35 zł + 11 zł wysyłka (13 zł w przypadku zamówienia dwóch i więcej kalendarzy). Istnieje także możliwość odbioru osobistego z siedziby naszej Fundacji przy ul. Malowniczej 82. Wpłaty za Wasze zamówienia...
Czytaj dalej...



Julia Pietrucha i Jakub...

Andrzejki w tym roku były dla naszych zwierzaków bardzo udane, a to za sprawą wspaniałych i bardzo zwierzolubnych gości. Aura tego dnia była typowo jesienna, ale ich serca ciepłe i otwarte na zwierzęce problemy. Tym razem przed obiektyw z aktorami trafiły Melisa z Miętą, oczywiście Dzwoneczek, Fionka, Madzia, Kapsel, Bianka i Pesto oraz Market. Na zdjęcie załapał się nawet Maniek :) Serdecznie zapraszamy do oglądania galerii, bo fotografie są zjawiskowe! Zresztą kto nas odwiedził tego dnia, ten wie - było bardzo miło. Dziękujemy wszystkim gościom,którzy znaleźli...
Czytaj dalej...



Rafał Królikowski na...

W ostatni weekend mieliśmy kolejnego gościa, który wpadł do nas specjalnie po to, by poznać i wyprowadzić psiaki, a także wystąpić w sesji do kalendarza adopcyjnego, którego bohaterami będą nasi podopieczni. Rafał Królikowski okazał się przesympatyczną i bardzo zaangażowaną w pomoc zwierzętom osobą. Od samego początku akcji Wielcy Małym, której jesteśmy współorganizatorami, wspiera nas, jak i schroniska, dla których zbieramy fundusze. Sam też jest opiekunem adoptowanej suczki Lusi, z którą od lat pozuje do kalendarza Wielcy Małym. Nasze spotkanie...
Czytaj dalej...



Psy, do których nikt się...

Przemysłowa część Łodzi, a właściwie to już przedmieścia. Bardzo ruchliwa trasa w stronę Warszawy to idealne miejsce na wyrzucenie psa, który - jeśli nie zakończy życia pod kołami samochodu - znajdzie sobie schronienie w pobliskim lesie. Tak też musiało być i tym razem, choć do końca nie przypuszczaliśmy, że te psy nie mają opiekunów. Dwie suczki obserwowaliśmy od jakiegoś czasu. Jedna z nich - mała ruda wyglądała na ciężarną, a na jej brzuchu dostrzegliśmy duże guzy. Duża biała suka w typie goldena z kolei miała prawdopodobnie cieczkę i chudła w...
Czytaj dalej...