Uszatek i Matylda… dwa psy i dwa pieskie życia…

Chociaż ich oczy mówią nam chyba wszystko, to tak naprawdę o ich wcześniejszym życiu wiemy niewiele… Chyba nikt z nas nie poradziłby sobie z tyloma przeciwnościami losu. Może kiedyś były czyjeś, może zostały porzucone… błąkały się miesiącami. Poszukiwanie jedzenia, schronienia, w którym dałoby się przetrwać największe mrozy i najgorsze upały, walka o przetrwanie, o każdy dzień, przeganianie przez ludzi, którym nie odpowiadała ich obecność, ale którzy jednocześnie nie zrobili nic, by im pomóc… – to była ich codzienność. Z nieocenioną pomocą Pana Zbyszka Skonieczki udało nam się wyciągnąć do nich pomocną dłoń. Dostały szansę. Dzisiaj są już pod opieką naszej Fundacji. Obecnie przebywają w klinice dla zwierząt, gdzie przechodzą niezbędne badania i zabiegi.
Uszatek to niepozorny psiaczek z pokorą przyjmujący każdy kontakt z człowiekiem. Z powodu starego, nieleczonego nigdy otwartego złamania tylnej łapki, czeka go najprawdopodobniej jej amputacja. Matylda, naszym zdaniem piękna, wilczasta sunia nie ma jeszcze żadnych powodów by zaufać człowiekowi. Niezwykle wystraszona, czeka co przyniesie każda kolejna minuta, jakby zdziwiona, że wszyscy przemawiają spokojnym głosem i obdarzają delikatnym dotykiem…
Co będzie z nimi dalej? Mamy nadzieję, że pomożecie nam Państwo zapisać kolejne karty tej historii… Mamy nadzieję, że frazeologizm „pieskie życie” nabierze w tym przypadku zupełnie innego znaczenia…

O całej sprawie związanej z psiakami można również poczytać tutaj i tutaj.

Zapraszamy również na aukcję charytatywną – tutaj.