Cody
- Płeć: pies
- Rozmiar: średni
- Rasa: mieszaniec
- Rok urodzenia: 2013
Mija kilka miesięcy odkąd Cody dołączył do naszej psiej fnizowej watahy. To wbrew pozorom bardzo długo. Przykra jest jego historia, ponieważ został zaadoptowany przez pewną kobietę z pewnego schroniska, a następnie porzucony i finalnie znalazł schronienie w jednym z naszych boksów. Przez ten okres dał się poznać od A do Z. Na każdą z liter alfabetu jesteśmy w stanie przypisać mu jakąś pozytywną cechę, np. A – atrakcyjny, B – błyskotliwy, C – czuły, D – dojrzały (emocjonalnie),…, Z – zwinny. Ta ostatnia jest szczególnie ważna, bo Cody nie ma jednej tylnej łapki (stopy). Nie wiemy dlaczego i w jakich okolicznościach ją stracił. Wiemy jednak, że zupełnie mu jej brak nie przeszkadza! Daje sobie świetnie radę z załatwianiem, wstawaniem, a także bieganiem na spacerach. Ten trójłapki psiak mentalnie ma je cztery. I zupełnie szczerze możemy powiedzieć, że nie umniejszył swojej aparycji z tego powodu. Wręcz przeciwnie – jest tylko piękniejszy i to sprawia, że jest taki wyjątkowy.
Cody to bardzo grzeczny i posłuszny pies. Uwielbia długie spacery, pieszczoty i psie przysmaki. Ogromnym plusem jest fakt, że ciągnie go do ludzi. Nie jest typem nieśmiałka. Potrzebuje kontaktu z człowiekiem, a widzimy to każdego dnia, gdy wypuszczamy go z boksu na wybieg. Poza ludźmi uwielbia bawić się ze swoim najlepszym przyjacielem – Gumisiem, który jest dla niego jak brat. To jego kolejna superlatywa – dobrze dogaduje się z innymi przedstawicielami swojego gatunku.
Adoptowany będzie oddanym przyjacielem do końca swoich dni. Jest zdrowym psem pełnym młodzieńczej świeżości. Przeżywa obecnie swoje najlepsze lata, więc pytaniem, które warto zadać będzie: dlaczego tutaj? Bardzo nam przykro, że tak cudowny pies nie ma rodziny. Fakt, my staramy się być nią dla Cody’ego, ale mimo naszych największych prób i wysiłków i tak będziemy dla niego tylko ciociami.
Czy ktoś pokaże Cody’emu, że jego życie nie skończy się za kratami boksu? Czy ktoś udowodni temu psiakowi, że bycie kaleką nie przekreśla jego szans na happy end?
__
Gdy dostaliśmy ankietę przedadopcyjną w sprawie adopcji dwóch psów, przecieraliśmy oczy ze zdumienia i upewnialiśmy się czy na pewno dobrze rozumiemy. Dla Pani Haliny było jednak oczywiste, że jeśli chłopcy zakolegowali się w „bidulu”, to powinni znaleźć wspólny dom
I tak po podwójnych adopcjach Orange i Yellow, Gucia i Mai czy Gina i Tonika, przyszła kolej na Gumisia i Codiego. I nie, nie zamieszkali w domku jednorodzinnym z ogrodem. I nie są małymi psami. Ani rasowymi. I „nie męczą się w bloku”
Dziękujemy
Pobierz ankietę domu tymczasowego