Snickers
- Płeć: pies
- Rozmiar: średni
Cześć! Jestem Snickers. Opowiem Wam trochę o sobie. Przeszłości nie chcę pamiętać. Nie była tragiczna, ale pełno w niej takich słów jak głód, strach, porzucenie… Nie chcę do tego wracać. Już o tym nie myślę. Teraz jest lepiej. Mam swoją ciepłą budę wymoszczoną słomą i pełną miskę, no pełną tylko dwa razy dziennie bo z szybkością torpedy jej zawartość znika w moim brzuszku. Mam kumpli do zabawy z którymi bardzo się lubię. Ludzie którzy się mną opiekują dali mi to wszystko i za to jestem im bardzo wdzięczny. Mój ogonek tańczy na ich widok a jęzor sam daje buziaki. No nie mogę się powstrzymać.
Ale jednego ciągle mi brak… Czasem śni mi się w nocy dom. I będzie tam Człowiek. Nie jakiś tam zwykły człowiek ale mój, własny! Najwspanialszy na świecie. Taki co to na zawsze, na dobre i na złe!
Eh… Chciałbym taki dom. W Fundacji wszystkim nam się zdarzają takie sny. Czy mogą się spełnić? Czasem jeden z nas wyjeżdża, ale nie wiemy co się z nim dalej dzieje. Nasi opiekunowie wtedy bardzo się cieszą więc mamy nadzieję że to coś dobrego. Może to nawet podróż do takiego domu?
Ja już czekam długo. Ale to wcale nie oznacza że już przywykłem, że nie chcę mieć swojego Człowieka. Bardzo chcę! Nie tracę nadziei . Bez swojego człowieka jest źle. Jest smutno i samotnie. I nudno. Często tak sobie leżę i myślę co bym teraz robił jakbym miał dom. Może przyniósł bym Panu smycz. No wiecie, żebyśmy poszli na spacer. Na pewno by zrozumiał. Albo bym poszedł do Pani (no jakbym miał też Panią) i dał jej buziaka. Tak bym zrobił.
Na razie czekam…
Jeśli słyszeliście o takim domu z moich snów bardzo Was proszę zadzwońcie albo napiszcie.
—
Psiak jest zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany.