Nasze interwencje




Joker z wielką raną od ucha...

Ostrzegamy wrażliwcow, że zdjęcia są dość drastyczne. Trafił do nas z licznymi pogryzieniami i wielką gnijącą raną na szyi. Bardzo zakleszczony i zarobaczony, wychudzony i osłabiony. W takim stanie po mieście chodził przez około 2 tygodnie. Miał ogromne szczęście, że w końcu ktoś zlitował się nad jego losem, bo gdyby nie ta osoba, umieranie kocurka byłoby bardzo długie i bolesne. Najgorzej wyglądała rana na szyi. Pozostałe, zwłaszcza te umiejscowione tam, gdzie kotek mógł się wylizać, były już częściowo wygojone. Dzisiaj rany są już oczyszczone,...
Czytaj dalej...



Ratujemy tylne łapki Klusi

Maleństwo przyjechało z Radomia, waży tylko 5 kg i musiało niewyobrażalnie cierpieć przez długie tygodnie. To co widzicie na zdjęciach to stare otwarte złamania tylnych łapek, powstałe na skutek wypadku komunikacyjnego lub pobicia. Musiała pełzać na tych łapkach przez kilka tygodni, aż w końcu skóra i mięśnie zdarły się i odsłoniły kość. Sunia musiała bardzo cierpieć. Dzisiaj, po tygodniu leczenia, rany wyglądają już bardzo ładnie. Po całkowitym wygojeniu sunię czeka operacja - mamy nadzieję taka, która jeszcze pozwoli jej normalnie chodzić. Jeśli nie,...
Czytaj dalej...



Ofiary wojny na Ukrainie...

18 kwietnia o 3 nad ranem przywieźliśmy do Łodzi piątkę naszych nowych podopiecznych - uchodźców z Ukrainy. Cztery psy i kot to ofiary działań wojennych. Porzucone przez dotychczasowych opiekunów i pozostawione na pastwę losu, ratunek znalazły w schronisku w Dniepropietrowsku. Jakimś cudem przeżyły wojnę, ale na każdym z nich wojna odcisnęła inne piętno. Na Ukrainie życie bezdomnych zwierząt to piekło. To niewyobrażalne jak daleko posunięta jest obojętność, ale także okrucieństwo ludzkie w strefie wojny. W schronisku w Dniepropietrowsku przebywają zwierzęta...
Czytaj dalej...



Sara na skraju wyczerpania....

O tragicznej sytuacji starszej suni Sary powiadomili nas policjanci, zaalarmowani przez sąsiadów właściciela suni. Dotarliśmy na interwencję policji w ciągu kilku godzin. Naszym oczom ukazał się dramat potwornie wychudzonej i niedożywionej starszej suni, która żyła w mieszkaniu pełnym odchodów, starego jedzenia i puszek po piwie. Na miejscu po jakimś czasie pojawił się także właściciel. Twierdził, że Sara ma 19 lat i bardzo o nią dba. Gdy Sara zobaczyła go w drzwiach, natychmiast schowała się pod ławę i ze strachu niemal przestała oddychać. Zawieźlśmy...
Czytaj dalej...



Kości trzech łap łamane...

Na pierwszy rzut oka to jeden z bardziej pogodnych psów, jakie przewinęły się przez nasze ręce. Oczy same jej się śmieją, lgnie do ludzi, pozwala z sobą zrobić absolutnie wszystko. By poznać jej prawdziwą historię i zrozumieć co przeszła, trzeba obejrzeć ją od stóp do głów.Życie 12-letniej Amelii wypełnione było niepojętym bólem. Dobrych kilka lat temu kości jej łap zaczęły się łamać. Dzisiaj wiemy, że w trzech kończynach są ślady wielokrotnych złamań. Wiemy też, że od lat Amelia chodziła na wszystkich łapach, a jej opiekunowie nie zaprowadzili jej do...
Czytaj dalej...



Leżał na polu – bez...

Tak wygląda pies, który już stracił nadzieję. Zwinięty, leżący bez ruchu, czekający na wybawienie. Poddał się całkowicie. Chyba nie wierzył, że przyjdzie ratunek. To nasz nowy podopieczny - Kłębuszek. Starszy,12-letni psiak trafił do nas wyziębiony, calkowicie zapchlony i bardzo zmęczony. Pchły wyjadły mu całe kępy futra, czego na tych zdjęciach nie widać. Pomoc przyszła w ostatnim momencie. Już jest bezpieczny. Staruszek Kłębuszek aktualnie odsypia i odsypiać będzie prawdopodobnie przez następne dni. Damy mu tyle czasu, ile będzie potrzebował. Niech...
Czytaj dalej...



Trzy suczki całe życie...

Kilkuletnia tułaczka po lesie dobiegła końca. Trzy suczki - matka i dwie córki są już bezpieczne. Siedmiokilowe maleństwa zakopane głęboko w słomie, przytulone i niestety wciąż bardzo przerażone. Pewnie szybko z tej budy nie wyjdą w naszej obecności. Pewnie jeszcze sporo czasu minie zanim pozwolą nam się pogłaskać. Ale my jesteśmy cierpliwi. Wiemy, że przyjdzie taki dzień, kiedy będą hasać po wybiegu. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy od wielu tygodni cierpliwie wyłapywali suczki, dając im szansę na lepszą przyszłość. Dziewczynki zajęły boks po...
Czytaj dalej...



Bokser od 3 lat zamknięty we...

Ten pies od trzech lat nie widział nieba, a załatwiał się tam, gdzie spał, jadł i mieszkał. Jego domem była stara szopa - cztery ściany i podłoga usłana odchodami. "Miska" widziała zawartość tylko raz na jakiś czas. W takich warunkach utrzymywali psa właściciele. Zgłoszenie otrzymaliśmy od przerażonych sąsiadów, którzy dłużej nie mogli słuchać jęków psiaka. Na ratunek pospieszyło Pogotowie dla Zwierząt - te dramatyczne zdjęcia oglądacie właśnie dzięki ich uprzejmości. Wyprowadzony z pomieszczenia pies miał światłowstręt, był zdezorientowany i...
Czytaj dalej...



Suwalskie nieszczęście...

Doprowadzenie psa do takiego stanu wbrew pozorom nie jest takie proste. Nie wystarczy zaniedbać, zignorować rozwijającą się chorobę skóry. Trzeba do tego skazać psa na życie w wilgoci, kurzu, bez dostępu światła słonecznego. Nie podawać absolutnie żadnych leków wspomagających odporność, przetrzymywać ze zwierzętami przenoszącymi pasożyty, nie karmić a głodzić. I tak długimi miesiącami, może nawet latami. Aż zlikwiduje się resztki odporności, a organizm doprowadzi do ostateczności. W takim stanie psa przetrzymywał właściciel w Suwałkach. Psa na naszą...
Czytaj dalej...



Kto zrzucił psa z nasypu...

Dzisiejsza popołudniowa interwencja z wjazdu na autostradę w podłódzkim Strykowie. Ten pies znalazł się w miejscu, do którego nie mógł dostać się inaczej jak tylko z góry. Musiał spaść z około 10-metrowego nasypu autostrady. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że ktoś mu pomógł. Nie wiadomo jednak, czy ktoś go zrzucił, czy wypchnął z samochodu. Miejsce, w którym się znalazł, było z każdej strony ogrodzone mocną siatką. Psiak wycieńczony, odwodniony, połamany. Długo leżał na słońcu, początkowo w ogóle nie było z nim kontaktu do momentu, gdy otrzymał...
Czytaj dalej...