Większość zwierząt znajdujących się pod naszą opieką w przeszłości zostało skrzywdzone przez ludzi, dlatego każde z nich traktujemy indywidualnie oraz staramy się jak najlepiej przygotować je do adopcji.
Na pytanie co skłoniło nas do podjęcia kroków formalnych w celu ratowania zdrowia i życia zwierząt odpowiadamy podobnie. Pewnego dnia każdy z nas niezależnie od siebie spotkał na swojej drodze do domu, szkoły, bądź pracy bezradnego, wystraszonego psa lub kota. Każdy z nas próbował szukać dla niego pomocy,
wśród rodziny, przyjaciół, znajomych i w schronisku. Okrutna prawda o losie zwierząt nie pozwoliła zapomnieć o tych, których los zdawał się być przesądzony.
Kto choćby raz spojrzy w oczy błagające o ratunek i dojrzy w nich niemą prośbę może być pewien, że otworzyła się dla niego karta niekończącej się historii. Nasze prywatne środki okazują się być niewystarczające. Dlatego podjęliśmy starania o sformalizowanie naszych działań z nadzieją, że dzięki temu będziemy mogli podjąć je na większą skalę.
Jest to oczywiście bardzo smutne, jednak to ludzie zgotowali zwierzętom ból i dramat, dlatego również od ludzi zależy choćby umniejszenie tego co istnieje. Zdajemy sobie sprawę, że jest to praca na wielu polach. Rozpoczęliśmy także działalność edukacyjną wśród młodzieży, bo to od niej, jej postępowania i myślenia zależą losy naszych braci mniejszych. Naszym marzeniem jest aby przytuliska, schroniska i fundacje podobne do naszej nie miały potrzeby istnieć. Oby tak się stało.
Zawiążmy krąg, splećmy ręce, połączmy serca, rozpocznijmy wspólną pracę. Ktokolwiek może wspomóc nasze działania w jakikolwiek sposób, będzie przyjęty przez nas bardzo serdecznie. Każdy pomysł, inicjatywa jest bardzo cenna, każdy odruch serca na wagę życia, bo dla każdego naszego podopiecznego jego życie jest jedyne i najcenniejsze.