Poznajcie Happy.

Ta maleńka sunia miała tyle szczęścia w nieszczęściu, że trudno jest uwierzyć, że udało się jej przeżyć.

Happy biegała na bardzo ruchliwej trasie przed Tomaszowem Mazowieckim, była wycieńczona i wbiegała pod jadące auta. Cudem udało się jej przemykać przed kołami rozpędzonych tirów. Każda próba podejścia do niej, czy wołania jej do siebie kończyła się paniczną ucieczką, więc trzeba było działać bardzo ostrożnie i cierpliwie, żeby nie płoszyć suczki jeszcze bardziej. Na szczęście udało się ją zagonić na mniej ruchliwą droga i próbować złapać ją w bezpieczniejszych warunkach.

Niestety to nie był koniec przykrej walki o życie tego maleństwa. Gdy jechaliśmy przy niej samochodem, ostrzegając innych kierowców i prosząc o rozważną jazdę, z pobliskiej posesji wybieg duży pies, złapał maleństwo i zaczął szarpać. Udało się go odgonić, ale przerażona Happy wbiegła pod koła samochodu i została uderzona. Mimo to nadal uciekała.

Po prawie godzinie udało się ją zapędzić na otwartą posesję i tam złapać.
Była przerażona, próbowała wszystkich gryźć.

Jednak po chwili, gdy upewniła się, że nic jej nie grozi, wycieńczona położyła się w samochodzie i cierpliwie zniosła godzinną podróż do Łodzi, gdzie od razu trafiła do weterynarza.

Szczęście i niedowierzanie.
Mała nie ma żadnych obrażeń wewnętrzny ani zewnętrznych poza lekko rozerwaną wargą.
Jest niestety bardzo wychudzona i zaniedbana.

Nadal bardzo się boi, ale pozwala się już głaskać i nieśmiało merda do nas ogonkiem. Teraz potrzebuje bardzo dużo wypoczynku i czasu, żeby dojść do siebie po tej walce o życie, którą cudem wygrała.

Happy miała szczęście, ogromne szczęście.

__

Październik 2019

Happy ma już swoją rodzinę 🙂