Rysiek


  • Płeć: kot
  • Rozmiar: średni
  • Rasa: europejska

Rysiek – kiedy wola życia jest większa niż ból i cierpienie.

Gdy zobaczyliśmy ten stan, wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia i nie musieliśmy nic mówić. W głowie była tylko jedna myśl: jak możliwie szybko i bezbolesnie skrócić cierpienie tego kota. To nie mogło się dla niego dobrze skończyć. Wszystko wskazywało, że eutanazja to jedyna pomoc, jaką możemy mu zaoferować…

Jak on musiał cierpieć, myśleliśmy. Czy to szczęście, że przeżył ten wypadek? Czy jednak lepiej byłoby, gdyby zginął w nim na miejscu. Trudne złamanie spojenia łonowego miednicy, a przede wszystkim złamanie kości krzyżowej z nadwichnięciem. Złamanie spojenia żuchwy. To może nie brzmi aż tak źle, dopóki diagnozy finansowe przypadkiem wymagającym dłuższej hospitalizacji…

Prawda jest taka, że nie dysponujemy obecnie całą kwotą, jaka niezbędna jest, by pokryć faktury za leczenie, hostpiralizację i rehabilitację Ryśka. Jesteśmy wdzięczni losowi, że nie odpuściliśmy i nie przeliczaliśmy jego życia na pieniądze. Jednak wszystko, zwłaszcza najlepsze leczenie chirurgiczne i 24h opieka kosztują. I to niemało. My pomogliśmy Ryśkowi, ale dzisiaj prosimy o pomoc Was. Każda najmniejsza kwota ma znaczenie, bo w końcu z takich wpłat pokryjemy rachunek za ratowanie Ryśka. I najważniejsze: uratujemy nowych Ryśków, którzy czekają na naszą pomoc.

***

Rysiek znalazł wspanialy dom! 🙂

Pamiętacie Ryśka, który trafił do nas po wypadku z bardzo poważnymi obrażeniami, m.in. z urazem kręgosłupa, złamaną żuchwą i szczęką? http://niechcianeizapomniane.org/rysiek-wola-zycia-wieksza…/ Najpierw nie wiadomo było czy przeżyje, później czy będzie chodził i kontrolował potrzeby fizjologiczne. Otóż Rysiek, żyje, chodzi, załatwia się do kuwety. Za tydzień pozbędzie się drutów ze szczęki i żuchwy.
Ale to nie koniec dobrych wiadomości. Rysiek ma dom. Od samego początku, od dnia wypadku czuwał nad Ryśkiem Anioł w osobie Pana Maćka. Dzięki Panu Maćkowi Rysiek żyje, a dzięki Ryśkowi Pan Maciek ma wspaniałego towarzysza. Oby więcej takich ludzi i takich happy end’ów.

Zobacz zwierzęta czekające na adopcję: