Sir Białas


  • Płeć: pies
  • Rozmiar: duży
  • Rasa: mieszaniec
  • Rok urodzenia: 2006

Kiedys pisaliśmy, że czarne psy często nie mają szczęscia i miesiącami, latami czekają na domy. Misia czekała u nas ponad trzy lata i zmarła w naszych ramionach. Nie zaznała swojego własnego człowieka ani swojego własnego domu.
Białas jest biały. Jest stary. Jest kundlem. Jest prawie niewidomy. Jest przekochanym, łagodnym psem.
Jak będzie z Białasem? Cofnijmy się w czasie o kilka tygodni.
Był dość ciepły wieczór. Dostaliśmy telefon, że w niewielkiej miejscowości pod Łodzią od kilku dni błąka się niedołężny, stary pies. Wchodzi na jezdnię, między samochody. Dzwoniły dzieci. Jako jedyne przejęły się losem staruszka i zrobiły wszystko by mu pomóc. Udało się. Białasek jest bezpieczny.
Ale czy znajdzie się ktoś kto odda mu swoje serce i ciepły kąt na jesień życia? Białas nie ma zbyt wiele czasu. Nie chcemy, by podzielił los swojej koleżanki Misi. Nie chcemy, żeby umarł jako bezdomny pies.
Czekamy…

4.11.2019

To nie jest opowieść tylko o adopcji Sir Białasa, to opowieść o aniołach i uczynkach, które mogą odmienić los starego i niedołężnego psa.

A zaczęło się wczesną jesienią 2018. Był dość ciepły wieczór. Dostaliśmy telefon, że w Bedoniu, niewielkiej miejscowości pod Łodzi błąka się pies. Wchodzi na jezdnię, między samochody. Dzwoniły dzieci – Zosia i Michał, uczniowie szkoły podstawowej. Tylko one pochyliły się nad losem psa. Byłyśmy poruszone ich zaradnością, empatią i determinacją w znalezieniu pomocy dla tego psa.
I tak ślepy i głuchy Sir Białas trafił pod naszą opiekę. W spokoju mijał mu dzień za dniem. Jego zmienione i srebrne oczy zwracały uwagę, a wielu z odwiedzających Fundację ze współczuciem zatrzymywało się przy nim, jednak nikt nigdy nie zapytał o możliwość jego adopcji.
Któregoś dnia odwiedził nas Dominik, organizator biegu charytatywnego na rzecz naszej Fundacji. Jego uwagę również zwrócił Sir Białas. Zamieścił wspólne zdjęcie na Runoholic . To zdjęcie z kolei zauważyła Pani Natalia. Nie posiadałyśmy się ze szczęścia, jak dostałyśmy od niej ankietę adopcyjną, w której deklarowała chęć Adopcji Sir Białasa.
Pani Natalia z mężem Piotrem, to ludzie o ogromnym sercu. Mają duże doświadczenie w opiece nad psami. Jednak opieka nad ślepym i głuchym psem jest dość specyficzna. Dużo rozmawialiśmy. Podczas jednej z takich rozmów, Pani Natalia powiedziała nam, że pokazała swojej rodzinie zdjęcie Białasa. Dalsza cześć opowieści sprawiła, że dostałyśmy gęsiej skórki z wrażenia. Zosia, jej bratanica rozpoznała w nim psa, którego uratowała rok temu. I tak oto Sir Białas zamieszkał z Panią Natalią, jej mężem i trzema innymi psami.
Czyżby był pisany tej rodzinie ?

Oczywiście największy udział w tym happy endzie ma Pani Natalia, ale nie było by tego happy endu bez Zosi z Michałem, Dominika i wyrozumiałego męża Pani Natalii

To opowieść też o tym, że zawsze warto pomagać, nawet jeżeli mają to być drobne uczynki, bo nigdy nie wiadomo jakie szczęście zostanie zbudowane z naszej cegiełki. Czasami tą cegiełką potrafi być zwykłe udostępnienie postu o psie, który szuka domu

Bardzo dziękujemy Pani Natalii i Panu Piotrowi za to, że w ich sercach i domu znalazło się miejsce dla kolejnego psa. Dziękujemy za to, że nie wystraszył Was stan zdrowia i wiek Białasa. Jesteśmy o niego spokojni i wiemy, że będzie wiódł u Was iście królewskie życie. Życzymy Wam, abyście mogli być z nim jak najdłużej.

Pobierz ankietę domu tymczasowego

Zobacz zwierzęta czekające na adopcję: