Ostatnie dni przyniosły wielu z nas ogrom niewyobrażalnych nieszczęść. Giną ludzie, ich cały dobytek, niszczeją budynki. W niewyobrażalnych męczarniach umierają zwierzęta. Toną w stajniach, stodołach, kurnikach, przywiązane łańcuchami do bud, uciekające wgłąb ziemi, owładnięte paniką przed śmiercią.
Zalewa także schroniska – miejsca mające zapewnić bezpieczeństwo bezpańskim psom i kotom. Powodzeniem zakończyła się ewakuacja schroniska w Krakowie – tam udało się uratować około 580 psów i 150 kotów w ciągu zaledwie kilku godzin dzięki nieocenionej pomocy krakowian. W podobnej sytuacji było schronisko w Kędzierzynie-Koźlu – tam też setki zwierząt znalazły schronienie.
Obecnie w największym niebezpieczeństwie jest schronisko w Toruniu, w którym trwa ewakuacja. Pracownicy schroniska apelują o zabieranie zwierzaków na czas nadchodzącej fali powodzi, która prawdopodobnie zaleje schronisko… My również przyłączamy się do tego apelu. Prosimy o pomoc torunian i wszystkich, którym nie jest obojętny los zwierząt, które i tak już zaznały wiele cierpień przez człowieka. Każde zabrane z toruńskiego schroniska zwierzę to kolejne uratowane życie.
więcej informacji tutaj.
Chcemy też przypomnieć, że na zalanych terenach przebywają setki zwierząt potrzebujących pomocy. Bezdomne, dzikie oraz te, którym udało się uciec z gospodarstw czy zalanych domostw. W obliczu takiej katastrofy same sobie nie poradzą. Ich los zależy od Was. Jeśli tylko możecie, wyciągajcie do nich rękę.
Ku pokrzepieniu serc: jak mieszkańcy Płocka ratowali kota.