Maleńka kruszynka, drobna, wątła, wiekowa sunieczka rasy york błąkała się po ul. Przędzalnianej w Łodzi. Stamtąd trafiła do łódzkiego schroniska, gdzie zamieszkała w pokoju specjalnie przygotowanym dla staruszków takich jak ona, chorych, niedowidzących, niesłyszących. Obecnie jest rezydentką naszej fundacji i pozostanie nią do końca swoich dni – w bezpiecznym i ciepłym – swoim – domu.
Dostała na imię Helga, bo bardzo stanowczo manifestuje swoją potrzebę, jaką jest przebywanie w obecności człowieka. Nie trzeba nic robić, wystarczy BYĆ, a wtedy Heldzia spokojnie zwija się pod kocykiem i śpi, śpi, śpi….Ma minimum 15 lat, poza tym jest głucha, ma bardzo chore serduszko, zupełny brak ząbków, zerwane więzadła kolanowe, grzybicę skóry i zapalenie uszu. Mimo tych wszystkich nieudogodnień, kocha życie. Naszą rolą jest sprawienie by jej życie przebiegało w jak największym komforcie. Dlatego Heldzia regularnie dostaje odpowiednio dobrane leki, odżywcze posiłki i dużą porcję miłości.