Kolejne ofiary wojny z Ukrainy już w Łodzi

047Przyjechały do nas o 3 w nocy, jechały ponad 15 godzin. Przeżyły piekło wojny i straciły w tej wojnie sprawność. Shelly przestała chodzić, a Klim (u nas zwany Fenkiem) stracił łapę. Dzisiaj są już bezpieczne, a ich życie będzie tylko lepsze.

Anioły, bo z ich oczu bije niewinność i ogromna pokora wobec człowieka, którego dotąd poznały z najgorszej strony. Dopiero co pojawiły się na tym świecie, a już musiały o nie walczyć. Shelly ciągnie za sobą tylne nóżki, nie staje na nich. Dobrze zdaje sobie sprawę ze swojego ograniczenia i jest niezwykle uległa. Pozwala nam na wszystko, jest pacjentem idealnym. Klim vel Fenek natomiast jest bardzo pogodnym i towarzyskim psiakiem, dla którego niepełnosprawność nie jest żadnym problemem. Do schroniska w Dniepropietrowsku trafił ze złamaną łapą. Z tego co wiemy, składanie łapki nie powiodło się, dlatego musiał ją stracić. Niestety, poziom medycyny weterynaryjnej na Ukrainie pozostawia wiele do życzenia.

Razem z Shelly i Fenkiem do Łodzi przyjechała też drobna amstaffka z chorobą skóry. O niej poczytacie już niebawem na profilu Fundacja SOS-Amstaffy.

Do 6 rano lekarze badali psiaki, podawali pierwsze leki, przeprowadzali rtg. W południe była też pobrana krew. Dalsza diagnostyka, zwłaszcza dotycząca suczki Shelly, wciąż przed nami. Będziemy na bieżąco aktualizować informacje.

A teraz coś o potrzebach. W tej chwili nie wiemy jeszcze jakie konkretnie zabiegi czekają psiaki i jaki będzie koszt leczenia. Zwłaszcza Shelly będzie wymagać intensywnej opieki. Natomiast najważniejsza jest w tej chwili dla nas pomoc rzeczowa. Przyjmiemy w każdej ilości:
– ręczniki papierowe
– podkłady higieniczne
– karmę w puszkach RC Intestinal Low Fat

Jeśli ktoś chciałby wspomóc ukraińskie anioły, prosimy o przesłanie lub przyniesienie tych darów na adres:

Przychodnia Weterynaryjna Safari
Julianowska 60, 91-473 Łódź

lub

Fundacja Niechciane i Zapomniane – SOS dla Zwierząt
Malownicza 82, 92-761 Łódź.

Dziękujemy!