Nieskromnie przyznam się ,ze jestem dumna z adopcji Oskara. Zbyt długo czekał na swój dom,ale udało się i to własciwie całkiem niespodziewanie.Opowiadałam o naszych psach i nagle padło pytanie-,,Jaki pies jest całkiem nieadopcyjny??,,więc wymieniam psy,a w głowie mi świta ,że zaraz usłyszę że ,,szkoda ,że nie mogę pomóc,,.A tu niespodzinka!-,,Chciałabym psa,który najdłużej czeka,,Chciałam opowiedziec o Oskarze ,ale pani Jadzia mówi-,,najbardziej chciałabym stróża i pieszczocha!,,więc wiadomo od razu o kogo chodzi!Oto nadszedł czas ,że Oskar ruszy do domu własnego,wyczekanego .
Zawiozłysmy go z Kają w sobotę ,w słoneczne piękne popołudnie…
Oskar zamieszkał w ślicznym domku otoczonym różami,ma do dyspozycji własną ławeczkę do wygrzewania się na słoneczku,i Jadzię do kochania już do końca swego psiego życia.
Oskar-bądz grzeczny w nowym domu !