Kilka dni temu dostaliśmy wzruszającego maila…
„„Witam cieplutko!! Jesteście ostatnią deską ratunku i proszę o pomoc.Nazywam się Janina M. i mieszkam w Łodzi.Trzy lata temu przygarnełam kotkę 5-letnia po zmarłym sąsiedzie. Teraz kiedy ją wyleczyłam i jest przemiła lecz nie ufna, jestem zmuszona z przyczyn zdrowotnych wydać moją przyjaciółkę. Chwilowo wygrałam walkę z nowotworem złośliwym ale skutki leczenia zrobiły spustoszenie w moim organiźmie. Obecnie przebywam na pozajelitowym odrzywianiu i muszę mieć sterylne warunki,w przeciwnym razie grozi mi zarażenie sepsą.Pytałam wszystkich znajomych,dawałam ogłoszenia na słupach,moje ogłoszenie widnieje również w Gratce. Pisałam do Fundacji Kocia Mama i też mi odmówiono bo przygarniają tylko koty bezdomne. Proszę mi powiedzieć w takim razie gdzie mogę zwrócić sie o pomoc,co mam zrobić w takiej sytuacji?? Tyle mówi się o tym żeby nie wyrzucać zwierząt,i ja osobiście gardzę takimi ludźmi.Więc proszę Państwa o pomoc w tej wyjątkowej sytuacji bo nie mam się do kogo zwrócić. Pozdrawiam i serdecznie dziękuję. Do widzenia.”
Pomóżmy znaleźć Misi nowy dom, dom, kótry pokocha ją równie mocno jak teraźniejsza Pani.
Pomóżmy im obu….
WSZYSTKICH ZAINTERESOWANYCH ADOPCJĄ MISI PROSIMY O KONTAKT:
Kaja 604-172-520
mail: fundacja@niechcianeizapomniane.org
Z uwagi na dramatyczną wręcz sytuację, szukamy Misi również domu tymczasowego, w którym będzie mogła spokojnie poczekać na dom stały.
Wysłany: 16 Wrz 2009 0 |
|