SterylizujeMY.
Zawsze będziemy tam, gdzie jesteśmy potrzebne, a wolno żyjące koty nie mają czasu do stracenia. Nie mogą masowo się rozmnażać, by potem tragicznie ginąć w męczarniach na naszych ulicach, na naszych oczach…
Kiedy dotarła do nas wiosną tego roku informacja, że miasto Łódź nie ma zamiaru przeznaczać żadnych środków na kastracje i sterylizacje dzikich kotów, to nogi się pod nami ugięły. Dla niektórych to tylko koty, do tego bezdomne koty, czyli takie bez żadnej szczególnej wartości dla nikogo. Dla nas to jednak są przede wszystkim czujące istoty.
Mamy świadomość tego, że jeden rok zaniedbań kwestii ograniczania bezdomności zdziczałych kotów to nawet tysiące kolejnych kociąt. Kociąt, które przyjdą na świat niechciane, z których znaczna część umrze z głodu, wyziębienia, z powodu chorób wirusowych, zaatakowana przez drapieżniki lub pod kołami samochodów. Wiemy, że jeden rok zaniedbań to czas, który będzie trzeba naprawiać przez kolejne 10 lat.
Czułyśmy się postawione pod ścianą. Z jednej strony nie przewidywałyśmy tego wydatku w swoim budżecie, z drugiej strony nie mogłyśmy zlekceważyć losu tych kotów. Decyzja zapadła szybko. Skoro miasto odwróciło się od miejskich kotów, to my musimy im pomóc. W zawiązku z tym od wiosny Fundacja sfinansowała ponad 400 zabiegów sterylizacji i kastracji kotów wolno żyjących z czego 2/3 to kotki. Tu byłyśmy potrzebne i nie zawiodłyśmy. Co więcej – nie mamy zamiaru odpuścić.
To dla nas ogromny wydatek. Nadal zamierzamy finansować te zabiegi i czekamy aż może w przyszłym roku łódzcy urzędnicy pochylą się nad losem zwierząt.
Pomóż nam nadal dbać o koty wolno żyjące. Przekaż darowiznę na rachunek Fundacji: 22 1020 3408 0000 4902 0174 2246
Wesprzyj nasz fundusz sterylizacyjny na zbiórce: https://pomagam.pl/fs
Podaruj nam karmę w puszkach dla kotów.
Pamiętaj o nas rozliczając swój PIT 0000265877