Codziennie borykamy się z bezdomnością…bezdomnością która uderza w te co głosu nie mają. W te, które nie potrafią powiedzieć jak bardzo boli brak „swojego” człowieka, człowieka, który będzie lekarstwem na samotność, któremu będą mogły oddać całe psie serce, tak niewiele a jednak tak dużo-wszytsko co mają. Merdanie ogona, radość kiedy wraca z pracy, uśmiechnięty pyszczek na długim spacerze, wdzięczność za życie-godne życie psa i jego pana.
I pomimo tego, że nie są w stanie wyrazić słowami jak bardzo brakuje im takiego życia, widzimy w ich oczach tęsknotę, ogromną tęsknotę za tym co kiedyś straciły, a na co wciąż czekają…czekają już zbyt długo.
Bo czy ktoś z nas wytrzymałby w bezdomności rok? A może półtora… Gina musi, Nala, Lisek, Snickers, Twix, Mars również. Powiedzcie mi jak im powiedzieć, że dzień kiedy będą miały cudowny dom nadejdzie…tylko muszą cierpliwie czekać, jak długo? Tego niestety nie wiemy.
Proszę w imieniu tych, które tu wypowiedzieć się nie mogą o życie, piękne życie dla tych co czekają zbyt długo…
Gina-czeka na dom już 1,5 roku.
Lisek- czeka na dom 2 lata.
Nala- czeka na dom już prawie rok.
Fundacyjne „Batoniki”- Mars, Snickers i Twix- czekają na nowe domu od szczeniaka-już rok.
Mars
Snickers
Twix
Dara-czeka na dom prawie rok.