Jak bardzo trzeba kochać zwierzęta, żeby mając 87 lat nadal się nimi zajmować, budować dla nich schronienia, wozić do weterynarza, głaskać, karmić i przyjmować kolejne skrzywdzone przez bestialskich „ludzi”, porzucone, podrzucone? Jak bardzo trzeba być oddanym naszym „braciom mniejszym” żeby nie zważając na własne potrzeby, dolegliwości, problemy, finanse, zajmować się nimi od rana do wieczora?
Po poznaniu Pana Jana i Pani Anny* wiemy, że BARDZO. Informację o tych niezwykłych osobach dostaliśmy od zaprzyjaźnionego weterynarza – oni sami nigdy o pomoc nie prosili, zbyt wiele złego dostali od „ludzi” – np skrawki mięsa i pasztetu dla kotów – w które ktoś powkładał pinezki… Ciągłe podrzucanie kolejnych kocich sierot…
Mają ich aż 33.
Wszystkie zadbane, wykastrowane, zaszczepione. Wszystkie oswojone, wszystkie po przejściach – kot z chorymi oczami, bo jakiś okrutnik popsikał mu je gazem pieprzowym, kotka trzymana w szufladzie przez swoją panią, kot bity, bojący się uniesionej ręki, kot porzucony w torbie, „bo sikał”… historii jest tyle ile istot tam.
Chcielibyśmy przed Świętami zebrać dla Opiekunów środki finansowe – oni żyją z jednej emerytury – na koce, środki czystości, karmę, żwirek… Prosimy o pomoc dla nich i ich podopiecznych – nie można ich tak zostawić, bez pomocy, osamotnionych. Nie można dopuścić do tego żeby ludzie, dla których koty są całym życiem i których koty trzymają przy życiu, zmagali się z tym sami. Zbyt wiele już przeszli, zbyt wiele złego ich spotkało – pokażmy im, że świat i ludzie są pomocni – że kiedy trzeba, potrafią wyciągnąć pomocną dłoń.
My – Fundacja – przekazaliśmy już 80 kg karmy (otrzymanej z promocji Świata Karm) dla kotów oraz żwirek… na jakiś czas wystarczy. Prosimy – otwórzcie swoje serca – ci ludzie i te koty są tego warte.
Zabraliśmy też jedną kotkę, która źle odnajdywała się w kocim towarzystwie. Obecnie przebywa domu tymczasowym. Będziemy też starali się znaleźć domy chociaż części kociego grona, chociaż nie jest łatwo przekonać Pana Jana i Panią Annę, o tym, że nowy opiekun nie skrzywdzi ich podopiecznego…
Jak można pomóc?
– biorąc udział w aukcji na allegro – KLIK
– przynosząc do nas karmę (dobrej jakości), żwirek, środki czystości, kocyki, i wszystko co może posłużyć kotom (wcześniej prosimy o kontakt, tel. 604 172 405 lub kasia@fniz.pl)
– wpłacając środki finansowe na nasze konto, koniecznie z dopiskiem „w moim magicznym domu”. Za uzyskane środki zakupimy najbardziej niezbędne rzeczy i pomożemy w finansowaniu opieki weterynaryjnej.
Fundacja Niechciane i Zapomniane
ul. Gdańska 81
90-613 Łódź
Konto: BANK PKO BP 22 1020 3408 0000 4902 0174 2246
z dopiskiem „w moim magicznym domu”
*Imiona opiekunów zostały zmienione, ponieważ pragną zachować anonimowość