To wprost nieprawdopodobne jak taka drobina przetrwała 3 dni przy bardzo ruchliwej trasie Łódź – Piotrków Trybunalski. Prawdopodobnie został tam porzucony.
Toffik to jeszcze psie dziecko, ma ok. 4 miesiące, waży może 4 kg, a jego wola życia i walki o przetrwanie powinna wzbudzić szacunek nawet największych twardzieli.
Musieliśmy bardzo się natrudzić, żeby go schwytać i mieć możliwość zapewnienia mu bezpieczeństwa. Ale udało się.
Gdy został znaleziony, sikał na widok wyciągniętej ręki. Umieściliśmy go w godnej zaufania lecznicy, pod opieką pani doktor, która jest doskonała w tłumaczeniu zwierzakom, że czasem warto zaufać „człowiekom”.
Po 1,5 tygodnia pobytu, Toffik macha ogonkiem na widok człowieka, szczeka, bryka i bawi się z kotem.
Szukamy mu odpowiedzialnego domu, który będzie pamiętał o jego przejściach i przeżyciach dotychczasowych, który będzie cierpliwy i poświęci mu czas – trzeba nauczyć go czystości i dodać odwagi w stawianiu czoła światu.
Toffik uwielbia koty – kotka Krowa która przebywa w lecznicy stała się jego mentorką i psychoterapeutką – szaleją razem, bawią się w berka i to ona w zasadzie pokazała mu, że świat ludzi nie jest taki straszny.
Toffik będzie psem małym lub średnim, za to jego serce będzie bardzo wielkie z wdzięczności za podarowaną miłość i poczucie bezpieczeństwa.
Prosimy o dom tymczasowy lub stały dla Toffika:
(po wyjściu z lecznicy, nie będzie miał się gdzie podziać)
tel. 604 172 405
kasia@niechcianeizapomniane.org