1,5 roczna Coffee szuka cierpliwego opiekuna

W dniu 27.08.13 na osiedlu Kurak a dokładnie na ul. Kosmonautów znalazłam młodą sunię wysokości do kolana. Sunia była bez obroży (także bez śladu po niej na sierści), nikt nie był z nią na spacerze, nikt jej niestety nie szukał. Zabrałam psinę do lecznicy CM-Vet na Chojnach, gdzie potwierdziły się moje podejrzenia, że sunia nie posiada chipa. Została bezzwłocznie odpchlona dobranym przez weterynarza preparatem i odrobaczona. Mimo młodego wieku (ok. 1,5 roku) miała już szczenięta.

Wypytywałam sąsiadów i napotkanych ludzi o sunię, ale nikt nie rozpoznawał jej ani nie znał osoby, które zgubiłaby psa lub go poszukiwała. Na osiedlu rozwiesiłam dość sporą liczbę ogłoszeń z prośbą o kontakt od właściciela. W Internecie także zamieściłam podobne ogłoszenie wraz ze zdjęciem. Niestety bez rezultatu jak dotąd.

Sunia, którą znalazłam jest urocza. Z racji młodego wieku z pewnością znajdzie właściciela. Ten jednak musi jej poświęcić trochę czasu (sunia łatwo się płoszy i ma tendencje do uciekania puszczona bez smyczy, przez otwarte drzwi czy na czas niezabezpieczoną dziurę w ogrodzeniu). Zamówiłam jej adresatkę, na razie z moim numerem telefonu na wypadek ucieczki. Ma też nową obrożę i zadomowiła się w posłaniu jednego z naszych psiaków.

Nadal po sunię nikt się nie zgłosił. Nadaliśmy jej imię – Coffee (ze względu na młody wiek i ruchliwość). Przyzwyczaja się do imienia i zaczyna na nie reagować. Zna komendy (bądź ich się właśnie nauczyła) takie jak „łapka” czy „podaj łapkę”, „odejdź”, „idź do siebie/ na posłanie”. Widać, że sunia łatwo chłonie nową wiedzę. Pozostawiona sama ( o ile wcześniej nie zmęczona zajęciami rekreacyjnym) może coś w domu napsocić, czyli pogryźć lub podkraść jedzenie.  Oduczamy ją także skakania na ludzi.

Jak pisałam wcześniej sama mam dwa psy – samce. Jeden z nich niedawno przeszedł kastrację (8-lat), jednak nie jest na tyle socjalny, aby np. podzielić się zabawką, razem poganiać za piłką czy spać w niedalekiej odległości. Drugi zaś to jamniczy staruszek (16-lat), którego emocje/ hormony bardzo buzują i widać, że przekłada się to na jego kręgosłup. Na szczęście skończyła się cieczka, ale wskakiwanie na sunie i gonitwy nie.
Nie jestem osobą, która przechodzi obojętnie obok psiego nieszczęścia, nie sądzę jednak, abym była w stanie zaopiekować się na stałe Coffee (suczką). Pragnęłabym znaleźć dla niej odpowiedni dom, który poświęci jej czas, swoją uwagę i da wiele miłości.

Anna Bogusiak
annabogusiak@gmail.com
tel. 691-911-112

b8e1185e581fefda7e43b74cacd755df124d5216!10734445

bc8e780b2b32d91e4f64ed87ef9aad5f69c3017a!10734445

SAM_0669