Etna
- Płeć: suka
- Rozmiar: duża
- Rasa: mieszaniec
- Rok urodzenia: 2015
Psy koczujące na cmentarzu – tak częsty ostatnio widok. Jak tam się znalazły i dlaczego właśnie cmentarz? Od zawsze nas to zastanawia…
Od wielu tygodni ta sunia widywana była w tym samym miejscu na cmentarzu pod Łodzią. Może nikomu by nie przeszkadzała, gdyby nie to, że o tej porze roku, przed Dniem Wszystkich Świętych, cmentarz odwiedza bardzo dużo osób. Sunia kulała, miała problemy z chodzeniem. Na odległość było czuć od niej swąd zgniłego ciała. Podejrzewaliśmy, że była to gnijąca łapa. Była przepędzana, obrzucana kamieniami, ganiana przez ludzi z grabiami. Nawet ten skrawek zimnej ziemi jej się nie należał.
Nie wiemy jak się tam znalazła i co jej się przytrafiło. Wiemy natomiast, że dłużej na tym cmentarzu zostać nie mogła, bo ktoś prawdopodobnie zrobiłby jej w końcu krzywdę. Nie chciała podejść, panicznie bała się człowieka. Mimo to, jakimś cudem, nasz niezastąpiony wolontariusz Dawid złapał ją i zabezpieczył w klinice. Możemy spać spokojnie, bo już nic jej nie grozi.
Sunia dostała piękne imię Etna. Jest już pod opieką lekarzy i tak jak podejrzewaliśmy, na łapie ma starą ranę, która zaczęła już gnić i wydzielać nieznośny zapach. Bardzo się boi, ale jest oazą łagodności.
__
Etna przebywa w domu tymczasowym w Łodzi 🙂
__
Dom tymczasowy stał się dla Etny stałym 🙂