Jumper
- Płeć: pies
- Rozmiar: mały
„Pamiętam jak pierwszy raz otworzyłem oczka. Obok mnie leżała moja mamusia i rodzeństwo. Było tak cieplutko, piłem mleczko i byłem bardzo zadowolony. Bardzo szybko rosłem, zacząłem biegać i bawić się z moimi braćmi i siostrami. Wkrótce do naszego domku zaczęli przychodzić obcy ludzie. Oglądali mnie i moje rodzeństwo. Zachwycali się moim rodzeństwem, a na mnie jakoś tak dziwnie patrzyli i mówili „Jaki on ładny, ale ta łapka…” i zabierali ze sobą mojego brata albo siostrę. Nie wiedziałem o co chodzi i nadal nie wiem. W końcu zostałem sam z moją mamą. Było nawet fajnie, bo miała czas tylko dla mnie. Któregoś dnia państwo wzięli mnie pod pachę i pojechaliśmy… Było tam strasznie dużo innych psów, wszystkie wyglądały na bardzo nieszczęśliwe – to dziwne, moja mama nigdy tak nie wyglądała. Państwo położyli mnie na stole i wyszli. Zajęły się mną miłe panie, ale nie trwało to długo. W końcu trafiłem za kratki, było zimno, ciemno i dużo innych czworonogów. Nie było tam mamy ani ciepłego posłanka. Inne psy podgryzały mnie czasem, musiałem cały czas uważać, nie mogłem spać ani spokojnie zjeść. Teraz jestem w ciepłym domku. Zabrały mnie takie panie. Ale mówią, że to „tymczas”. Co mnie jeszcze czeka? Proszę, pokochaj mnie…”
Plastuś ma 6 miesiący i jest ślicznym jamniczkiem, który urodził się z wadą genetyczną – rozszczepem łapki. Szukamy dla niego człowieka, dla którego taka wada nie ma znaczenia. Plastuś jest wesolutki, lubi się bawić i rozrabiać. Nie jest świadomy swojego „defektu” – w niczym mu on nie przeszkadza.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej i zobowiązanie się do kastracji psiaka w przyszłości ( nie pozwolimy, by Plastek przekazał dalej swoją wadę, która mogłaby być przyczyną porzucenia kolejnego psiaka z tak błahego powodu).
O Dom dla Plastusia, przez duże D, prosi On sam i nasza fundacja –
Niechciane i Zapomniane – S.O.S dla Zwierząt.
Jumper znalazł swoich Ludzi w Pabianicach, którzy pomimo jego „niedoskonałości” pokochali go całym sercem (co można zobaczyć na zdjęciach, które zrobione zostały już w nowym domku). DZIĘKUJEMY!!! Doczekał się nawet swojej stronki internetowej, gdzie można zobaczyć więcej zdjęć uśmiechniętego Jumpera http://styro.pl/Jumper