Sami nie kryjemy zdenerwowania, ale prosimy Was o zachowanie spokoju, bo hejt w niczym nie pomoże. To jest Kazik, lat 8. Jego opiekunka przyprowadziła go dzisiaj do kliniki na eutanazję. Powodem jest fakt, że ma chore zęby i nieświeży oddech oraz szczeka, gdy pani wychodzi do lekarza. Jasnym jest, że to żadna przesłanka do eutanazji, w związku z czym Kazik został bezdomny, ale żyje. Opiekunka zrzekła się psa.

Kazik jest już po sanacji jamy ustnej i kastracji. Za chwilę będzie gotowy na nowe życie, które – mamy nadzieję – wkrótce się dla niego rozpocznie. Na razie bardzo tęskni za swoją byłą już opiekunką…

Gdy tylko poznamy go lepiej, napiszemy coś więcej. Oczywiście można pisać do nas prywatne wiadomości, jeśli ktoś z Was chciałby takiego Kazika adoptować. Liczymy na Wasz odzew. Bez hejtu, samo dobro i pozytywne wibracje.

__

Kazik zostaje na stałe u Julity <3