Sklejka
- Płeć: kocica
- Rozmiar: mini
O koteczce dowiedzieliśmy się z zakładu pracy na ul. Lodowej. Pracownicy firmy zaniepokoili się jej rozległymi ranami i ogólnym osłabieniem.
Gdy ją zobaczyłyśmy, wyglądała po prostu jak szmatka – brudna, apatyczna, z okropnymi ranami. Było podejrzenie, że została pogryziona. Już w lecznicy okazało się, że kotka najprawdopodobniej wpadła do lepkiej substancji (kleju?) lub została nią oblana. Próbowała oczyścić swoje ciałko z poklejonych dredów tak gorliwie, że miejscami powyrywała sobie również skórę. Stan kici jest stabilny, rany zostały oczyszczone.
Kotka jest przyjazna, mrucząca.
20.05.2010
Pisze Daniel:
Wczoraj byłem u niej w lecznicy. Sklejka vel Parszywka ma wygolone całe plecki i brzuszek. Rany są głębokie, ale jasne i różowe, dobrze się goją pod troskliwą opieką lekarzy. Jest bardzo chuda i bardzo brudna (chociaż było gorzej). Jest bardzo drobna (i przez to słodka niesamowicie), dawno nie widziałem tak małego, dorosłego kota. Oceniamy ją na około 4 lata. Teraz ma rujkę, więc ciężko powiedzieć na ile jest do ludzi, ogólnie nie ucieka i daje się głaskać bezproblemowo. Sterylizację wstrzymaliśmy, bo kotka jest jeszcze za słaba. Je na potęgę, przybiera na siłach. Niedługo kolejne, kontrolne badanie krwi i będzie gotowa do DT, którego nadal szukamy…
10.06.2010 Sklejka zamieszkała w swoim domku w Łodzi :)))
***
Zdjęcia nr 1 i 2 to Sklejka tuż przed wyjazdem do nowego domku 🙂
Zdjęcie nr 3 – Sklejka tuż po przywiezieniu do lecznicy, pierwszy dzień leczenia.