Szczęściarz
- Płeć: pies
- Rozmiar: mały
Telefon ze schroniska….
„Właśnie pani przyniosła jamnicze dziecko…trzeba je wyciągać”
No niestety u mnie Pirek Senior zeżarł by to dziecko na śniadanie(ostatnio mieliśmy jamnisie na tymczasie i Pirek plowania na nią urządzał).
Ale w przedszkolu mojej córeczki są wyjątkwo wrażliwe panie przedszkolanki…poszłam poprosiłam i pani dyrektor wzięła jamnisia do siebie.
Pojechałam po psiaka do schronu…i zobaczyłam tragedie….szkielet ,wymęczony ,zabiedzony szkielecik. Wzięłam na ręce i maluch od razu zasnął…
Tak było…
Ale teraz dzięki naszej Jamniczej Czarodziejce…mały przegubowiec ma cudny , nowy domek…i nawet jamniczego kumpla w nim ma:)