Tito trójłapek
- Płeć: kot
- Rozmiar: średni
- Rasa: europejska
- Rok urodzenia: VI 2013
Tito – kociak , który dostał drugie życie.
Obecnie przebywa pod tymczasową opieką Oliwki:
Tituś ma dopiero 7 miesięcy, a w jego krótkim życiu wydarzyło się tak wiele złych rzeczy. Chciałabym opowiedzieć jego historię, może ktoś będzie chciał dać mu dom pełen miłości.
Nasza „znajomość” zaczęła się gdy pewien Pan przyniósł go do lecznicy. Maluch był jednym z dzieci dzikiej kotki, która okociła się u niego na posesji. Był wyniszczonym , bardzo słabym i zrezygnowanym dzikim koteczkiem. Miał otwarte złamanie kości udowej, z którym biegał prawdopodobnie około tygodnia po terenie na którym mieszkał wraz z całą kocią rodziną. W ranę weszło zakażenie . Stan malucha był na tyle poważny, że jedynym racjonalnym wyjściem była eutanazja, jednak cudowna Pani doktor postanowiła dać mu szansę i ratować małego dzikusa . Po pierwszych kilku dniach i terapii antybiotykowej stan koteczka się poprawił na tyle że można było dokonać amputacji prawej tylnej nogi. Operacja przebiegła pomyślnie. Maluch wybudził się bardzo szybko. I zaraz skakał po całej klatce – tak wielką czuł ulgę bez ciężaru bolącej nóżki.
Z dnia na dzień było coraz lepiej. Codziennie brałam malucha na ręce i w wolniejszych chwilkach nosiłam na rękach zawiniętego w kocyk. Szybko zauważył, że ludzie są mili – dają jeść, głaszczą, bawią się i przytulają go. Po tygodniu usłyszałam pierwsze pomruki To było bardzo miłe uczucie, maluch cieszył się gdy wchodziłyśmy do niego do szpitala, miałczał gdy zostawał sam – tęsknił za człowiekiem . Nasz mały dzikus z czasem stał się największym pieszczochem i kanapowcem jakiego znam.
Rana szybko się zagoiła i maluch mógł wrócić do domu… Skontaktowałyśmy się z Panem który go przyniósł , ale on nie widział możliwości przetrzymania kotka chociaż 3 dni w domu. Chciałyśmy aby przyzwyczaił się do terenu, wiedział gdzie ma uciekać w razie jakiejś gonitwy… Brak jednej nóżki w domu mu nie przeszkadza, ale na otwartym terenie pod lasem jest wielu potencjalnych wrogów którzy mogą mu zagrażać, a ucieczka na drzewo jest w jego przypadku bardzo utrudniona. Ostatecznie Pan nie zgłosił się po kotka , a my zostałyśmy z maluchem i nie małym rachunkiem… Żal mi było go trzymać w klatce zwłaszcza że już się upominał o więcej ruchu. Zabrałam go do swojego domu. Szybko dogadał się z moim stadem , które nie jest małe Mieszkają z nami trzy psy : pinczer Hector, bernardynka Zulka i owczarek Nico , kotka Dumka i szczurek Antoś. Tituś szybko się zaaklimatyzował. W każdej wolnej chwili mały wskakuje na ręce i mruczy przytulając się Jest bardzo czuły , chciałby cały czas siedzieć z człowiekiem, chociaż kawałkiem ciała przytulać się… U mnie w domu zapewniam mu wszystko czego potrzebuje. Ale przy pięciu zwierzakach miłość musimy dzielić po równo. A on potrzebuje dużo więcej … Może mieszkać z innym kotem , ślicznie się bawi z naszą kotką.
Tito uwielbia spać w łóżku, najlepiej przy twarzy – mrucząc. Wzorowo załatwia się do kuwety. Jest już wykastrowany . Nie wchodzi na większość mebli , jednak jest bardzo bystry i już potrafi wskoczyć na parapet Bardzo proszę o dom dla niego… zasługuje na całe serce . Jeśli ktoś mu to da to mały odwdzięczy się z nawiązką.