Od kilku dni pod naszą opieką znajdują się dwa czarne kocie łobuzy: Shell i Lusia. Są aktualnie sąsiadami, ale ich dotychczasowe życiorysy to dwie różne historie. Shell (pseudonim artystyczny V-power) przez dwa dni ukrywał się pod maską samochodu na pewnej (tajemniczej) stacji benzynowej. Świetnie się tam bawił, ale w końcu zdał sobie sprawę, że warto by było od czasu do czasu coś przekąsić, dlatego zaczął wychodzić do podstawionego jedzenia, ale ani myślał podejść do ludzi. Musieliśmy mocno go namawiać i użyć (równie tajemniczego jak nazwa stacji ;)... Czytaj dalej...
Nie ma prostego sposobu na przekazanie takich wieści. Nie uratowaliśmy Bratki, pomimo najszczerszych chęci i ogromu pracy czy serca, jakie poświęciliśmy jej my i lekarze, którzy się nią zajmowali. Bratka została poddana eutanazji w środę, po wykonaniu kontrolnego zdjęcia rtg. Strzaskana miednica nie miała szans się pozrastać. Kości były zbyt kruche, a uraz zbyt poważny. Bratka była operowana 3 tygodnie temu - już wtedy wiedzieliśmy, że istnieje ryzyko niepowodzenia. Zabieg jednak się udał, kotka zaczęła jeść, próbowała chodzić. Byliśmy przekonani, że jest... Czytaj dalej...
Miała umrzeć w deszczu pod śmietnikiem, potem na skutek ciężkich obrażeń, w końcu miała nie przeżyć operacji miednicy. Zaskoczyła nas wszystkich ogromną siłą i wolą życia. Bratka, której na tym świecie miało już nie być, dochodzi do siebie po wypadku samochodowym, a nie byłoby to możliwe gdyby nie poświęcenie lekarzy, a także wsparcie - duchowe i finansowe - kilkudziesięciu osób, którym z całego serca pragniemy podziękować. Jeśli ktoś nie pamięta, Bratka jeszcze kilka tygodni temu wyglądała tak: Najpierw wpadła ją pod samochód, później... Czytaj dalej...
Zawiadomiono nas, że w okolicy Piotrkowa Trybunalskiego, w niewielkiej miejscowości, przy drodze, od dłuższego czasu koczuje pies w bardzo ciężkim stanie. Podobno został wyrzucony z samochodu i pozostawał w tym miejscu, czekając aż właściciel po niego wróci. Nikt z mieszkańców wioski nie zareagował na los psa w tak złym stanie, który cierpliwie czekał na tego, kto go porzucił. Z dnia na dzień coraz słabszy, wychudzony słaniał się na nogach, spał w przydrożnym rowie i tam też usiłował się chronić przed strugami ulewnego deszczu czy piekącym słońcem. Bez wody... Czytaj dalej...
Każdego dnia otrzymujemy po kilka lub kilkanaście maili i telefonów z prośbą o pomoc. Zwierzęcych nieszczęść jest tak wiele, że nie sposób znaleźć na każde z nich lekarstwo. Tym razem przedstawiamy historię Ledy - suczki, która straciła wszystko z powodu tragedii, jaka wydarzyła się w pewnej rodzinie. Leda bardzo pilnie potrzebuje nowego domu. Za naszym pośrednictwem apeluje o niego była opiekunka suczki: Rozpaczliwie apeluję i proszę o pomoc wszystkich ludzi o dobrym sercu. Jestem zdesperowana. Moja sytuacja rodzinna jest bardzo skomplikowana. Zacznę od początku,... Czytaj dalej...
Krystynka urodziła się na terenie pewnej firmy. Tam się wychowywała i tam, w miarę możliwości, opiekowano się nią i jej rodziną. Pewnego dnia sunia została potrącona przez samochód - w efekcie doznała złamania miednicy w dwóch miejscach oraz złamania kości udowej. Konieczna była operacja. Tak Krystynka trafiła pod opiekę naszą i kliniki weterynaryjnej, w której została zoperowana. Operacja udała się, Krystynka zaczyna już co raz lepiej chodzić. Potrzebuje jednak swojego człowieka, bardzo dużo uwagi i cierpliwości. Jak na razie świat dosyć mocno ją... Czytaj dalej...
Zuzia trafiła do naszej fundacji w 2008 roku. Została znaleziona w parku. Wkrótce trafiła do domu w Tarnowskich Górach. Minęły 3 lata od szczęśliwej adopcji. Życie właścicieli Zuzy tak się ułożyło, że muszą wyjechać za granicę. A Zuza nie ma się gdzie podziać... Pilnie potrzebny jest dom tymczasowy dla suni, chyba że ktoś zechce ją adoptować na stałe... Zuzia ma w tej chwili ok. 4 lata, jest wysterylizowana, wychowała się z dwojgiem małych dzieci, nie sprawia problemów, jest niewielkim psiakiem. Przebywa obecnie w Tarnowskich Górach, ale może zostać... Czytaj dalej...
To ostatni tydzień zbierania podpisów pod projektem nowej ustawy o ochronie zwierząt. Najpóźniej 30 czerwca podpisane formularze muszą znaleźć się w Warszawie, by na czas trafić do Sejmu. Na chwilę obecną brakuje ponad 33 tysięcy podpisów, a czasu jest bardzo mało. Każdy podpis się liczy, dlatego jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, drukujcie formularze i zbierajcie podpisy. Do 30 czerwca możecie wysłać je do siedziby Obywatelskiego Komitetu nowej Ustawy o ochronie zwierząt lub przywieźć je do siedziby naszej Fundacji. Poniżej znajdziecie wszelkie potrzebne... Czytaj dalej...
Kilka dni temu powstała aukcja charytatywna na rzecz kotki Bratki, której historia tak bardzo Was i nas poruszyła. Wszystkie cegiełki rozeszły się zaledwie w ciągu 30 godzin! Z uwagi na dużą ilość maili o telefonów od Was z pytaniami o możliwość pomocy Bratce, zdecydowaliśmy się ponowić aukcję. Zainteresowanych będziemy na bieżąco informować na temat stanu zdrowia koteczki. Wszystkich, którzy nie zdążyli wziąć udziału w poprzedniej aukcji dla Bratki, zapraszamy tutaj. Dla nas to ogromna radość, że zwykłej - jak by się mogło wydawać - kotce kibicuje tak... Czytaj dalej...
Dzisiaj w godzinach południowych otrzymaliśmy zgłoszenie o umierającym kocie przy ul. Brackiej w Łodzi. Osoba zgłaszająca podejrzewała, że zwierzę może być ofiarą wypadku samochodowego lub otrucia. W ciągu kilkunastu minut udało nam się dotrzeć na miejsce - jak się później okazało, zdążyliśmy w ostatniej chwili. Kot leżał nieruchomo na trawniku niedaleko jezdni, był cały mokry i ubłocony, miał drgawki i prawie nie reagował na żadne bodźce. Udało mu się jedynie cicho jęknąć podczas zawijania w koc, co świadczyło, że był jeszcze przytomny, ale bardzo... Czytaj dalej...