Co nowego?




Przegląd weterynaryjny

W zeszłym tygodniu dzięki wizycie "Oaza" Przychodnia dla zwierząt udało nam się : - zaszczepić 20 psów na wsciekliznę i inne choroby zakaźne - pobrać krew na badania od czterech psów - przekazać mocz dwóch psów na badanie - pobrać wymaz z oczu od dwóch psich seniorów - skonsultować 11 zwierząt pod kątem zdrowotnym i behawioralnym - zaczipować 4 zwierzaki A wkrótce kolejna wizyta, bo nie sposób zrobić wszystkiego podczas jednej.  Koszty opieki weterynaryjnej pochłaniają lwią część naszego budżetu. Uważamy, że jeśli zwierzę już trafia pod naszą...
Czytaj dalej...






Kolejny dramat napisany przez...

14.02.2018 pod naszą opiekę trafiła Ola. Dotychczas Ola wiodła skromne acz szczęśliwe życie ze swoją opiekunką i jej córką. Nic nie zapowiadało nagłej śmierci opiekunki. Nic nie zapowiadało, że pewnego dnia cały ich świat wywróci się do góry nogami. Życie pisze dramatyczne scenariusze. Rodzina, która przejęła opiekę nad dzieckiem nie chciała zaopiekować się kotem, więc dziecko które właśnie straciło mamę stanęło przed kolejnym dramatem. Nie mogliśmy przyjąć Oli do naszej kociarni, ale nie mogliśmy też nie pomóc w tej dramtycznej sytuacji. Na...
Czytaj dalej...



Psy w beczkach i lis w klatce

Cztery psy mieszkające w beczkach i... wijący się w konwulsjach z bólu i przerażenia lis. Te zwierzęta trafiły 16.02.2018 pod naszą opiekę po wielogodzinnej interwencji, drugiej już w tym gospodarstwie. Wszystkie żyły w swoich odchodach, bez dostępu do wody, na mrozie bez słomy. Jeden z psów najprawdopodobniej straci oko. Na pewno będziemy jeszcze nie raz informować o przebiegu tej sprawy. Szczegóły wkrótce, przed nami mnóstwo pracy zarówno tej związanej z psami jak i z wszczęciem procedur w sprawie o znęcanie się nad zwierzętami. Szukamy domów tymczasowych dla...
Czytaj dalej...



Dziewczyny w końcu...

Trzy dni trwała akcja łapania tych dwóch dziewczynek. Pojawiły się znikąd i błąkały w okolicy. Dobrzy ludzie skonstruowali im schronienie, bo suczki były zbyt przestraszone, by dać się złapać i zabezpieczyć. Dzisiaj, dzięki naszej wolontariuszce Kindze❤ w końcu się udało i możecie zobaczyć te dwie przerażone mordki bezpieczne w naszym boksie. Wciąż bezdomne. Wciąż w takim stresie, że drętwieją, gdy widzą człowieka. Przed nami dużo pracy....
Czytaj dalej...



Pożegnanie z Orendżką

8 lutego 2018 roku pożegnaliśmy Orendż.  Będziemy ją pamiętać jako dokazującą, obszczekującą, łapiącą za nogawki, bardzo charakterną, a jednocześnie rozdającą całuski, pierwszą do spacerów i do leniuchowania na kanapie. Orendżka spędziła u nas 7 lat, w nowym cudownym domu tylko 1,5 roku. Całe życie z Yellowką - dziewczyny bardzo długo czekały na wspólną adopcję, a gdy już się doczekały, wygrały wszystko. Ale walka o życie Orendżki została zakończona. Nie udało się jej uratować. Nie będzie drugiego takiego psa. Nie będzie drugiej takiej...
Czytaj dalej...



Myszka z łódzkiego...

Pod naszą opiekę trafiła Myszka - starsza, wolno żyjąca kotka, zamieszkująca jedno z łódzkich podwórek. Myszka ma liczne ubytki sierści a jej ciałko usłane jest strupami. Uciążliwy świąd doprowadził do uporczywego wylizywania się tworząc rozległą ranę. Obecnie przebywa w lecznicy weterynaryjnej. Mamy nadzieję, że to nic poważnego i po wyleczeniu będzie mogła wrócić do znanego sobie środowiska. Środki na opłacenie faktury za leczenie Myszki oraz inne środki przeznaczane na pomoc kotom wolno żyjącym pochodzą z wpływów z Waszych odpisów 1% podatku....
Czytaj dalej...






Vizir u okulisty

Pamiętacie naszego Vizira, który zanim trafił do nas, żył na łańcuchu, a za schronienie zamiast budy służyło mu coś co przypominało pralkę? Vizir zasłużył sobie na tytuł Psiego Pacjenta Roku. Wyniki morfologii i biochemii ma węcz wzorcowe. Przeszedł też szczegółową diagnostykę okulistyczną, łacznie z usg gałki ocznej w VetOptic - Okulistyka Zwierząt. Ewidentnie badanie okulistycznie nie zostanie wpisane na listę ulubionych rzeczy Vizira, ale był bardzo grzeczny i zniósł je dzielnie. Niestety Vizir nie widzi. Było to dla nas o tyle zaskoczeniem, ze...
Czytaj dalej...



Szczęśliwy powrót do domu

Wczoraj przemarznięty chodził środkiem jezdni, między tirami i rozpędzonymi samochodami. Dzisiaj zaczipowany i z adresówką wrócił do swojego stęsknionego opiekuna. Starszy i niewidomy Dżeki spędził u nas jedną noc i oby była to pierwsza i ostatnia taka noc w jego życiu. Lubimy takie szybkie akcje i serdecznie dziękujemy pani Magdzie, która zupełnie bezinteresownie objechała okolicę, gdzie my odłowiliśmy Dżekiego i odnalazła jego opiekuna ❤️ W takich osobach siła! Oby więcej historii tak szczęśliwie się kończyło. PS. Dżeki ma 20...
Czytaj dalej...