Albercik
Na początku była prośba o pomoc, bo biedny, malutki, porzucony przez złych ludzi.. .Później były żądania i wymagania, coraz to większe.i większe. Na koniec, przywiązany do drzwi mojego mieszkania znalazł się on. Bardzo chory, wychudzony, słaniający się z głodu.... Albercik... Dziesięć dni spędził w szpitalu, dużo czasu zajęło nam doprowadzenie go do zdrowia. Teraz jest...