Baffi


  • Płeć: pies
  • Rozmiar: mini

Godziny szczytu w wielkim mieście, auta suną jedno za drugim. Wielki, kudłaty pies pojawił się na wąskim trawniku między dwoma pasami ruchu. Jak się tam dostał pozostanie tajemnicą. Nie miał szans. Przy pierwszej próbie wydostania się z tej pułapki potrąciło go auto. Z wybitymi zębami, w szoku, z krwią lejącą się z pyska uciekał ile sił w nogach. Byle dalej od bólu,od hałasu, od ludzi…
To cud że równocześnie w tym miejscu znalazło się tylu ludzi o dobrych sercach. Porzucili swoje samochody, rowery i na pieszo gonili wystraszonego psa. Nie dał się łatwo złapać, uciekał i kłapał zębami.. Dzięki błyskawicznej organizacji zupełnie sobie obcych ludzi i szybkim kontakcie z naszą Fundacją, psa udało się zapakować do auta i zawieźć do lecznicy na drugim końcu miasta. Mimo wszystko miał wiele szczęścia…
Z wypadku wyszedł w zasadzie bez uszczerbku na zdrowiu.
Bafi okazał się psem niezwykłej urody. Wielki, miśkowaty, najbliżej mu do kaukaza. Jest psem bardzo kochanym, uczuciowym, w początkowym kontakcie jest nieufnym. Lata młodości ma już za sobą. Jest raczej „starszym panem”. Ma około 10 lat. Do tej pory nie wiodło mu się najlepiej, ale teraz szuka bezpiecznej przystani. Ma jeszcze parę lat przed sobą, chcemy by mógł je spędzić przy boku kochającego właściciela. Niech będzie to czas szczęścia.

Baffi jest rezydentem Fundacji – nie jest przeznaczony do adopcji.

Zobacz zwierzęta czekające na adopcję: