Laki


  • Płeć: pies
  • Rozmiar: mały
  • Rasa: Mix
  • Rok urodzenia: 2015

Kontakt

Wyglądał tak źle, że ludzie bali się go złapać, więc tułał się po okolicy tygodniami. Mówili, że na pewno jest zakaźnie chory, brzydzili się jego gnijących ran, wyłysiałej skóry i ropiejących oczu. Liczyli, że pójdzie błąkać się gdzie indziej, albo po prostu umrze, bo wyglądał jakby miał umrzeć.
Tego się nie da pojąć umysłem. My nie możemy, a jednak tak dzieje się bardzo często. Zwierzę, które najbardziej potrzebuje pomocy, jest niezauważane, a na jego widok po prostu odwraca się wzrok.
Ale nie my. Dla nas to był stary i zgnębiony psiak, który musiał cierpieć już od wielu lat, a na jego ciele życie wyryło korytarze ran, mapę zaniedbania.
Te otwarte rany to mechaniczne uszkodzenia, pewnie od jakieś siatki czy drutu, pod którym przechodził. Wyłysienia i poczerniała skóra to następstwo nigdy nieleczonych problemów hormonalnych, które z kolei doprowadziły do nowotworu jądra. No i te oczy, z których ropa leje się po całym jego pyszczku – wysuszone niczym rodzynki, z pewnością niezwykle bolesne.
Nazwaliśmy go Laki, chociaż szczęścia to ten psiak w życiu nie miał. Ale może to się zmieni?
To zależy już tylko od nas i od was. My wiemy, że jego dalsza diagnostyka i leczenie to będą tysiące złotych. Nie mamy wątpliwości, że ratowanie jego oczu przed całkowitym wyropieniem to kwestia wielu bardzo drogich leków w kroplach, które pewnie będzie musiał przyjmować do końca życia.
Nikt nigdy nie zainwestował w zdrowie Lakiego. Dzisiaj wspólnie zainwestujmy  w jego resztę życia. To starszy psiak, więc już niewiele mu go pozostało… Ale zasługuje na to jak mało kto.
Pobierz ankietę przedadopcyjną psa Pobierz ankietę domu tymczasowego

Zobacz zwierzęta czekające na adopcję: