Lisia


  • Płeć: suka
  • Rozmiar: mały
  • Rasa: bukiet kwiatowy ;)
  • Rok urodzenia: 2005

To bardzo przykre, że w dzisiejszych czasach nasi czworonożni przyjaciele po latach spędzonych w miłości i domowym cieple, lądują na ulicy, w lasach przywiązane do drzewa, albo są pozostawiane samopas na przydomowym wysypisku śmieci, gdzie o jedzenie muszą zebrać od sąsiadów, a ich wodą jest deszczówka. Śpią na starych fotelach, albo pod jakimiś deskami, byle tylko schronić się przez deszczem i śniegiem. O kawałek kocyka ciężko, czasem brak nawet starej szmaty, którą można by się jakoś opatulić.

Lisia i Franio miały dom, miały swoją ukochaną właścicielkę, miały miłość i pełne miski. Któregoś dnia jednak Pani zabrakło, a one zostały same i były skazane głównie na siebie. Znalazło się jednak kilka dobrych dusz, które dokarmiały samotne psiaki i dały im jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa.
Taka to ich smutna historia. Na całe szczęście to już przeszłość, bo pewnego dnia ktoś postanowił odmienić ich los i przywiózł je do nas. Dzięki temu teraz są bezpieczne, najedzone, otoczone miłością i opieką weterynaryjną, której im trzeba.
Lisia (ta malutka) to starsza sunia (ma ok. 16 lat), której wiek daje się we znaki. Ma troszkę problemów ze zdrowiem, między innymi z tarczycą, nietrzymaniem moczu (chociaż dzięki lekom jest znaczna poprawa) i psią demencję, ale chyba nie bardzo się tym przejmuje, bo lubi wychodzić na dwór i spacerować. Widać, że przebywanie na świeżym powietrzu sprawia jej przyjemność.
Franek (ten czarny) ma ok. 7 lat i jest chodzącym szczęściem. Uwielbia dotyk i pieszczoty, a kontakt z człowiekiem sprawia mu ogromną radość. Jest bardzo kontaktowy i grzeczny. Swoje potrzeby załatwia na dworze. Zauważyliśmy też, że podoba mu się zabawa piłeczkami, więc być może, przy odrobinie treningu, byłby świetnym psem do aportowania, bo ma w sobie duże pokłady energii. Po wizycie u weterynarza nie stwierdzono u niego problemów zdrowotnych.

Szukamy dla tych psiaków dobrego domu, w którym niczego im nie braknie. W przypadku Lisi konieczne będzie regularne monitorowanie jej stanu zdrowia u weterynarza, więc jej przyszły dom powinien liczyć się z ewentualnymi częstymi wizytami w gabinecie i być wyrozumiały oraz cierpliwy. Ze względu na jej wiek, nie ukrywamy, że na jej adopcji zależy nam najbardziej. Pragniemy, by jesień swego życia spędziła w prawdziwym domu otoczona rodziną z prawdziwego zdarzenia, a nie w fundacyjnym boksie.

__

Franek i Lisia znaleźli współny dom w Łodzi 🙂

Pobierz ankietę domu tymczasowego

Zobacz zwierzęta czekające na adopcję: