W dniu dzisiejszym przeprowadziliśmy interwencję na ul. Rokicińskiej w Łodzi, w wyniku której odebraliśmy właścicielowi sukę w typie owczarka niemieckiego z 3 szczeniakami.
Psy przebywały w warunkach rażącego niechlujstwa, na posadzce kojca zalegały duże ilości odchodów – suka nie była z kojca w ogóle wypuszczana. W takich warunkach, kilka dni wcześniej przyszły na świat szczenięta – jeszcze kilka godzin przed interwencją Fundacji, było ich przynajmniej 7. Właściciel, którzy pojawił się na miejscu na wezwanie Fundacji twierdził, że od początku były tylko 3 szczenięta, mimo iż na zrobionych wcześniej zdjęciach widać, że było ich więcej. Część szczeniąt zmarła bądź została uśmiercona przez właściciela tuż przed interwencją. W kojcu znajdowały się pojemniki z „karmą” w postaci rozmoczonych w wodzie i mleku kawałków chleba. Właściciel twierdził, że jest to normalna karma, jaką zawsze suka dostawała
Suka była niedożywiona, oblepiona odchodami i wodami płodowymi po porodzie. Miała bardzo mało pokarmu dla szczeniąt. Szczenięta miały ropnie na pępowinach. Jak stwierdziła uczestnicząca w interwencji lekarz weterynarii, dalsze ich przebywanie w dotychczasowym miejscu zagrażało ich życiu. W związku z tym podjęliśmy decyzję o ich natychmiastowym odebraniu i przewiezieniu do kliniki weterynaryjnej.
Jutro złożymy na policji doniesienie po popełnieniu przestępstwa.
To już kolejna interwencja do której doszło dzięki zaangażowaniu osób wrażliwych na cierpienie zwierząt. Również tym razem osoby zgłaszające interwencję wyraziły chęć dalszej pomocy i gotowość składania zeznań na policji i w sądzie. Taka postawa budzi nasz podziw i daje nadzieję, że uda nam się wspólnie doprowadzić do zmniejszenia skali patologicznych zachowań osób znęcających się nad zwierzętami.