Smutna historia owdowiałych kotów, które „w spadku” otrzymała pani Małgorzata. Odwiedziliśmy ją dzisiaj, bo udało nam się zebrać ponad 50kg karmy na zimę. Na ten moment tylko tak mogliśmy pomóc, ale może wspólnymi siłami znajdziemy dom chociaż dla jednego?
Koty mieszkają w komórce, gdzie mają dach nad głową, posłanka, ciepłe styropianowe budki i pełne miseczki. O to zawsze dba pani Małgorzata. Komórkę zamieszkują trzy koteczki – czarne Misia i Kaśka (matka z córką: 10 i 7 lat), Zośka (biało-szara i bardzo ufna 9-latka) i jedyny chłopiec Marcyś (najmłodszy 3-latek, trochę wystraszony). Niczego im nie brakuje, stąd natychmiastowa interwencja nie jest potrzebna, ale kotki zasługują na nowe domy. Wiele przeszły i bardzo szukają zainteresowania. Choć pani Małgorzacie pomagały już łódzkie organizacje, to wciąż domy dla kotków się nie znalazły.
Pomóżcie nam, może wspólnymi siłami coś zdziałamy. Wszystkie kotki są sterylizowane i zdrowe. My ze swojej strony obiecujemy małą wyprawkę dla nowych opiekunów, czyli kontrolę weterynaryjną i ewentualne badania krwi.
Kontakt:
604 172 408 i jola@fniz.pl
Więcej zdjęć na Facebooku:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10152744592798856.1073741909.190286013855&type=1