Raz do roku roku o tej porze każdy z nas może wesprzeć wybraną organizację pożytku publicznego, której działania popiera i uważa za słuszne. Przekazanie 1% podatku nic nie kosztuje, a może mieć bardzo pozytywny wpływ na świat, który nas otacza. Jeśli jeszcze nie rozliczyliście się z fiskusem, zróbcie to jak najszybciej i nie zapominajcie o organizacjach, którym Wasz 1% umożliwi kontynuowanie działań przez kolejny rok.
Organizacji pożytku publicznego jest mnóstwo, a ich aktywność dotyczy niemal każdej sfery życia społecznego. To tylko i wyłącznie WASZ wybór, kogo zdecydujecie się wesprzeć. Nie mówimy, że tylko nasza Fundacja warta jest Waszego 1 procenta, bo znamy i podziwiamy działalność naszych kolegów. Możemy Wam jednak powiedzieć, dlaczego nasze działania warte są Waszej uwagi i Waszego zaufania.
Jako Fundacja Niechciane i Zapomniane istniejemy już ponad 5 lat, w czasie których nauczyliśmy się, jak skutecznie chronić bezbronne zwierzęta przed zmienną naturą człowieka, a także jak edukować społeczeństwo na temat ochrony żywych istot, za które wszyscy jesteśmy odpowiedzialni. Zaczęło się od doraźnej pomocy tym porzuconym, niechcianym i niepotrzebnym – dawaliśmy im azyl, leczyliśmy, odkarmailiśmy, szukaliśmy im nowych domów. Po drodze jednak odkrywaliśmy coraz więcej form okrucieństwa ludzi wobec zwierząt – od celowego zaniedbania, przez eksploatowanie ich dla zysku, po przemoc i znęcanie się w najbardziej nieludzki sposób. Widzieliśmy już bardzo wiele cierpiących, skatowanych istnień, które nie zawsze udawało się uratować. Każde z nich uświadomiło nam, że właśnie z ich oprawcami chcemy walczyć.
Stąd pomysł na akcję społeczną, którą oficjalnie rozpoczęliśmy w marcu tego roku, ale praktycznie prowadzimy ją niemal od początku istnienia Fundacji.
„Obojętność. Tu leży pies pokrzywdzony” to akcja zainspirowana nieocenioną pomocą postronnych osób, które przez ostatnie miesiące zgłaszały nam przypadki znęcania się ludzi nad zwierzętami. Ich szybka reakcja pozwoliła nam pojawić się na miejscu i uchronić zwierzę przed dalszymi cierpieniami. Ponad 140 interwencji, które przeprowadziliśmy w 2011 roku, to także zasługa tych nieobojętnych.
Sonia, Lucy i Lu, 52 psy z podsieradzkiej pseudohodowli i wiele innych zwierząt żyje dzięki Waszej szybkiej reakcji i naszym działaniom. To powód do naszej wspólnej dumy, a także do kontynuowania działalności, która – z Waszą nieocenioną pomocą – z roku na rok staje się bardziej świadoma i skuteczna.
Jeśli i w tym roku fundusze pozwolą nam zdziałać jeszcze więcej, będziemy szczęśliwymi ludźmi, a świat wokół nas będzie choć odrobinę lepszy i bardziej sprawiedliwy. A może też kiedyś uda nam się udowodnić, że ochrona przysłowiowych praw zwierząt to nie tylko walka z wiatrakami. Bardzo na to liczymy.
Zajrzyjcie na stronę, śledźcie nas na facebookowym profilu Psa pokrzywdzonego i sami zadecydujcie.