Wczoraj w trakcie interwencji w jednym z łódzkich mieszkań odebraliśmy właścicielom skrajnie zaniedbaną i wychudzoną sukę owczarka niemieckiego. Obraz, jaki zobaczyliśmy na miejscu był szokujący – młoda, czteroletnia suka na prawie całym ciele nie miała sierści, na gołej skórze widoczne za to były czerwone rany.
Jak wynika z relacji właścicielki, suka chorowała od 2 lat, jednak od lipca ubiegłego roku nie była ani razu kontrolowana przez lekarza weterynarii. Właścicielka tłumaczyła, że nie chodziła z nią do lekarza z powodu kłopotów finansowych ale starała się jej pomóc we własnym zakresie. Zgodziła się przekazać Sonię pod opiekę naszej fundacji.
Doświadczony lekarz weterynarii stwierdził, że tak spektakularnego przypadku u dorosłego psa jeszcze nie widział. Suczka, która kiedyś była owczarkiem niemieckim teraz jest zupełnie łysa, wyniszczona, wychudzona i cierpiąca od każdego dotyku. Jej skóra jest rozpalona, cienka jak papier i pomarszczona jak u starego człowieka. Chwilami kuli się i przymyka oczy, nie reagując na żadne bodźce, cierpi w milczeniu.
Za wcześnie jeszcze na pełną diagnozę. Sonia może cierpieć na zaawansowaną nużycę, grzybicę, alergię pokarmową. Do tego mogą również dochodzić inne przypadłości, jak niewydolność trzustki czy innych organów. Diagnozowanie tak ciężkich chorób skóry nie jest proste, a ich leczenie bardzo długotrwałe i bardzo kosztowne. Jednak pełne bólu i zrezygnowania oczy Soni nie pozostawiają wątpliwości, że za wszelką cenę trzeba ją ratować i przywrócić
jej normalne życie.