6 czerwca otrzymaliśmy zgłoszenie, że to maleństwo widoczne na zdjęciach zostało wyrzucone z okna łódzkiego mieszkania na trzecim piętrze przez pijaną właścicielkę. Spadł na samochód osobowy, cudem przeżył. W tym roku to trzeci przypadek zgłoszenia podobnego zdarzenia – pod naszą opieką znajduje się Daisy, wyrzucona tym razem z pierwszego piętra. Wciąż zadajemy sobie to samo pytanie: jak można wyrzucić psa przez okno?..
Nazwaliśmy maluszka Lotnikiem, trochę na przekór całemu nieszczęściu, jakie go spotkało. Mały Lotnik trafił do kliniki w stanie niedożywienia, wychudzony, z wystającymi kostkami. Był przerażony – do tej pory jest w silnym szoku. RTG wykazało skomplikowane złamanie z przemieszczeniem kości przedniej łapy – tylko tyle i AŻ TYLE. Bo przecież mógł roztrzaskać się na betonie i umrzeć w wielkim cierpieniu… Miał dużo szczęścia w tym swoim nieszczęściu.
Właścicielka psiaka nie przyznaje się do winy – twierdzi, że ktoś inny wyrzucił go z okna. Świadkowie, jak to zwykle bywa, raczej milczą, nie chcą narażać się sąsiadom. Mamy jednak nadzieję, że los tego biednego zwierzaka poruszy ich na tyle, że pomogą nam udowodnić, kto zadał tyle cierpienia niewinnemu zwierzęciu. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by ta osoba poniosła należyte konsekwencje swojego czynu.
Tymczasem Lotnik dochodzi do siebie i czeka na trudną operację osteosyntezy. Czeka go długotrwałe leczenie, rehabilitacja i hospitalizacja.
Jeśli zechcielibyście wspomóc nas finansowo w zapewnieniu Lotnikowi najlepszej opieki, będziemy bardzo wdzięczni. Oto nasze dane do przelewu:
FUNDACJA NIECHCIANE I ZAPOMNIANE – SOS DLA ZWIERZĄT
BANK PKO BP
Nr konta: 22102034080000490201742246
Dla przelewów z zagranicy:
Kod SWIFT: BPKOPLPW
Nr Konta: PL22102034080000490201742246
z dopiskiem „leczenie Lotnika”
Możecie też zrobić przelew za pośrednictwem serwisu PayPal, wpisując tylko adres mailowy: natalia@fniz.pl