Lucjan
- Płeć: samiec
- Rozmiar: średni
- Rok urodzenia: 2016
Był sobie kot, taki działkowy. Biegał, skakał, myszy łapał. Podczas mroźnych, zimowych wieczorów chował się w domkach, a latem wygrzewał w promieniach słońca pod jabłoniami. Czasem ktoś nalał mleczka, czasem rzucił kawałek kurczaka z grilla. Żyć nie umierać można by rzec. Czy aby na pewno?
Lucjan został znaleziony na terenach działkowych w Lutomiersku. Wszyscy myśleli, że jest dzikusem, ale prawda okazała się inna (i niestety bardzo dla niego bolesna). Któregoś dnia przyszedł poprosić o pomoc. Okazało się, że jego oko „eksplodowało” (w języku medycznym cierpiał na przetokę rogówki). Aż trudno sobie wyobrazić co czuł. Ból musiał być nie do wytrzymania. Łzy same napływają, gdy tylko pomyślimy o tym, co przeszedł w swoim życiu. Czy został pogryziony? Czy może zaatakowany przez człowieka? A może to kwestia jakiegoś starego schorzenia, które nieleczone przerodziło się w to piekło? Tego się nie dowiemy.
Los się do niego uśmiechnął, a empatyczni i fachowi ludzie stanęli w jego obronie i zawalczyli o zdrowie. Lucek przeszedł operację amputacji oka i po kilku tygodniach odzyskał pełną sprawność i chęć do życia. Ku naszemu zdziwieniu i zadowoleniu okazał się przesłodkim pieszczochem, lubiącym towarzystwo innych kotów i wiecznie głodnym łasuchem. Zupełnie nie przeszkadza mu fakt, że jest jednookim bandytą. Wręcz nadaje mu to charakterku!
Czy znajdzie się ktoś, kto pokocha tego pirata i sprawi, że tym jednym okiem będzie miał na kogo patrzeć z miłością?
Obowiązuje procedura adopcyjna.
__
Lucjan ma dom 🙂