Belfer
- Płeć: pies
- Rozmiar: mini
Belfer, jak i czwórka innych zwierzaków to sieroty. Miały dom przez całe swoje życie, aż niespodziewanie ich właścicielka zmarła. Ta śmierć zakończyła ich dotychczasowe życie, pełne spokoju, radości dnia codziennego i poczucia bezpieczeństwa.
Chcemy przywrócić im radość życia. Szukamy nowych opiekunów, choćby tymczasowych, którzy sprawią, że Belfer na nowo poczuje się kochany i bezpieczny. Zbliżają się Święta, czas, w którym powinniśmy pomagać tym, którzy sami sobie pomóc nie mogą. Liczymy na właśnie taką pomoc dla Belferka.
Ten psiak 6 lat temu został adoptowany ze schroniska przez swoją zmarłą właścicielkę. Było to najpiękniejsze 6 lat jego życia, kiedy był otoczony miłością, czuł się bezpieczny. Czuł się panem domu, chętnie przyjmował nowych domowników w postaci kotów, które przygotowywał do dorosłego życia, opiekował się nimi. Śmierć właścicielki brutalnie skończyła tę sielankę.
Belfer wrócił do schroniska, na szczęście w porę został z niego zabrany. Jednak po przebytym badaniu weterynaryjnym okazało się, że jest nieuleczalnie chory. Ma raka z przerzutami do płuc. Na szczęście czuje się wciąż bardzo dobrze i nie ma żadnych objawów choroby. Ale co z tego, skoro ciąży nad nim wyrok śmierci. Co z tego, skoro nikt nie chce się nim zająć, dać mu bezpiecznej przystani na ostatnie miesiące jego życia.
Szukamy osoby o ogromnym sercu, która zaopiekuje się Belfrem. Zostało mu kilka miesięcy życia, jednak mogą to jeszcze być dobre miesiące. Przy dobrej opiece i bez stresów ten pies ma szanse żyć dłużej. Jednak stres powodowany brakiem opiekuna czy podstawowego poczucia bezpieczeństwa bardzo szybko uaktywni rozwój choroby. W tej chwili nowy dom to dla Belfra ŻYCIE.
Liczymy na Państwa. Czekamy na bożonarodzeniowy cud…
Kontakt:
tel. 602-457 408
natalia@fniz.pl
27.01.2010
Suri i Belfer znaleźli wspólny dom u Marty. Mieszkają w Łodzi :)))
27 kwietnia 2010 Belferek odszedł za Tęczowy Most.
Przez ostatnie miesiące życia był kochany i miał dom.
Dziękujemy Marto…