Ares


  • Płeć: pies
  • Rozmiar: duży
  • Rasa: mix owczarka niemieckiego
  • Rok urodzenia: 2006

Ares przebył długą drogę. Gdy go poznaliśmy, nie przypominał psa. Dzisiaj jest dostojnym owczarkiem, któremu niczego nie brakuje poza nowym domem.

Oto historia Aresa:

Zgłoszenie o potrzebującym pomocy psie otrzymaliśmy, jak to często bywa, telefonicznie od osób, które nie mogły dalej patrzeć na jego cierpienie i postanowiły w jakiś sposób mu pomóc. To prawdopodobnie było najlepszą rzeczą, jaka mogła spotkać tego biednego psa.

Po dojechaniu na miejsce przywitał nas on – wyłysiały, cały w strupach, drapiący się i ocierający o wszystko co się dało. Przemiły owczarek niemiecki był w stanie opłakany. Aż dziw bierze, że nikt dotąd nie zareagował na to chodzące nieszczęście.

Pies sam nas zaprowadził do swojego domu. Panował w nim ogólny brud i nieład, ale nie o to chodzi. W mieszkaniu przebywało kilka osób, w tym właścicielka. Tłumaczyła ona, że pies zachorował 2 miesiące temu, potem zmieniła wersję, że choroba ciągnie się od pół roku. My nie mieliśmy wątpliwości, że taki stan to kwestia lat zaniedbania. Pies przez całe swoje 10-letnie życie był raz u weterynarza, nigdy nie był szczepiony, a właścicielka nie miała dla niego pożywienia. Zarówno te przesłanki, jak i ogólny stan psa nie pozostawiały wątpliwości, że ze względu na zagrożenie jego życia i zdrowia kwalifikuje się on do odebrania ze skutkiem natychmiastowym z art. 7.3 ustawy o ochronie zwierząt.

Dopiero w klinice wyszło na jaw, jak bardzo zaniedbany jest Ares. Był przeraźliwie chudy, pozbawiony tkanki tłuszczowej, z koścmi pokrytymi jedynie skórą. Cały tułów psa był wyłysiały, skóra rozpalona, pokryta strupami, a na niej rzędy skaczących pcheł. Pazury Aresa były poprzerastane i musiały sprawiać mu ogromny ból – po ich obcięciu łapy krwawiły. Na całym ciele można było zaobserwować liczne otarcia, modzele, stany zapalne skóry. Badanie weterynaryjne wykazało obecność grzyba oraz znaczne powiększenie prostaty.

Podczas nieprzyjemnego dla psa badania Ares okazał nadzwyczajną cierpliwość. Nie był przyzwyczajony, że ktoś coś przy nim robi, ale cierpliwie i z pokorą zniósł wszystkie zabiegi. Mimo tragicznego stanu ten psiak jest bardzo silny i ma wspaniały charakter. Tym bardziej trudno uwierzyć, że ktoś mógł doprowadzić go do takiej ruiny.

Ares jest kontaktowym psem, z którego bije jakiś wewnętrzny spokój i pogodzenie z własnym losem. Jeszcze nie wie, że ten może się dla niego odmienić.

Nie ma czasu do stracenia – Ares zdrowieje w zaskakującym tempie, dlatego już teraz szukamy dla niego nowych opiekunów.

Pobierz ankietę domu tymczasowego

Zobacz zwierzęta czekające na adopcję: