Doxa
- Płeć: pies
- Rozmiar: mini
6 października rano, dzwoni kobieta z informacją, że w mieszkaniu na Bałutach(w Łodzi) przeraźliwie skomli poraniony pies,ma dużą ciętą ranę na głowie,wszystko wokół jest zakrwawione, właściciele są w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, agresywni,pies jest ranny co najmniej od kilku dni…
Trafiła do nas z interwencji. Informację o tym, że jest w poważnej potrzebie utrzymaliśmy od dobrej osoby, która jako jedyna przejęła się jej losem.
Doxa była psem alkoholika-sadysty i jego konkubiny. Dnie spędzała przywiązana do nogi od stołu. Czasem nie jadła po kilka dni, czasem dostała po pysku, czasem kopa w brzuch. Znosiła to w milczeniu, ślepo zapatrzona w swojego „pana”.
Miarka się przebrała, gdy sąsiadki zobaczyły Doxę na podwórku z wielką ciętą raną na głowie. Rana była kilkudniowa i spowodowana narzędziem o ostrych krawędziach. Wyglądała fatalnie, a suka wymagała natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. Była też wychudzona i patrzyła tymi wielkimi przerażonymi oczami…
Zabraliśmy Doxę od jej kata prosto do lecznicy, gdzie otrzymała fachową opiekę. Uznaliśmy, że zasługuje na coś więcej.
Doxa to 1,5-roczna urocza sunia w typie amstaff/pitbull Wychowana w strachu przed człowiekiem, stąd jej niesamowicie uległy stosunek do ludzi. Jednak wystarczy kilka spotkań, ciepłych słów i chwil zabawy, a Doxa nabiera zaufania. Bardzo przywiązuje się do ludzi i potrzebuje kontaktu z nimi.
Wobec innych psów nie wykazuje agresji. Spokojnie mogłaby mieszkać w domu z psem, z kotami jednak lepiej nie ryzykować.
Doxa potrzebuje dużo ruchu, jest energiczna i chętnie chodzi na spacery. Jednak chodzenie na smyczy nie jest jej mocną stroną i trzeba mieć sporo siły, by utrzymać ją gdy pociągnie.
Bez problemu zostaje sama w domu, jest do tego przyzwyczajona. Jest też bardzo karna. Niestety, ma syndrom psa maltretowanego…
Sunia bardzo wiele przeszła, ale jest jeszcze młoda i ma szansę zapomnieć o całym złu, jakie ją spotkało. W jej oczach widać tęsknotę za bezwarunkową miłością i zainteresowaniem… Wszystkich chętnych, by jej to dać, zapraszamy do kontaktu:
Doxa pojechała do domu tymczasowego gdzie będzie przebywała do czasu zakończenia sprawy w sądzie.
24.03.2009r.
Sporządzony został akt oskarżenia, sprawa Doxy trafiła do prokuratury, jednak z przyczyn losowych (śmierć byłego właściciela Doxy) została ona umorzona. Doxa zostaje na stałe w domku w Poznaniu, który od dziś jest pełnoprawną Rodziną Adopcyjną suni.
Powodzenia maleńka w nowym, szczęśliwym życiu!