Aria i Muminek wyjeżdżają. Nie znalazły domów w Polsce. To bardzo ciężko doświadczone przez życie psy. Aria dzięki pomocy kogoś, kto uratował jej życie, dosłownie "zbierając" ją z ulicy przeżyła i od trzech lat szukała domu. Muminek adoptowany ze schroniska, a następnie porzucony, pół roku mieszkał pod krzaczkiem zanim trafił do nas. Teraz ich przyszłość jest określona i nareszcie otrzymają to co powinny mieć zawsze. Dobre, bezpieczne domy. Do nich dołącza niewidomy Melon z Mielca oraz chora na epilepsję Misia z Gdańska. Już niedługo, bo 15 marca... Czytaj dalej...
Na to pytanie pozornie bardzo łatwo odpowiedzieć. Karmel jest siedmioletnim psem, przecież to oczywiste. Ma cztery łapy, krótki ogonek i siwy pyszczek. Karmel spędził w schronisku w Łodzi pełne sześć lat. Zamieszkał w nm gdy miał rok. W tej chwili jest już starszym psem. Spędził w tym miejscu najpiękniejsze lata swojego życia. Gdy zwrócilismy na niego uwagę wydawało się, że Karmel nie chce nawiązać kontaktu, ale sam fakt, ze tak dużo czasu spędził w tak przykrym miejscu był przyczyną tego, że postanowiliśmy mu pomóc i dać szanse na nowe życie. Gdy po... Czytaj dalej...
wczoraj razem z katyą zawiozłyśmy do nowego domu śliczną suczkę Larę :) Lara była znaleziona wieczorem 30 grudnia na stacji benzynowej... czekała od rana na tego, który ją porzucił. niestety, bez skutku. Lara odtąd czekała na swojego człowieka w hotelu. czekała dwa miesiące... stanowczo za długo. sunia od wczoraj ma kochający dom :) jest tam uwielbiana i rozpieszczana, tak jak na to zasługuje. czekamy na zdjęcia z nowego domu, a poki co jedno z najbardziej aktualnych zdjęć Lary... Larze się udało, ale jej koledzy z hotelu wciąż czekają... może właśnie Ty... Czytaj dalej...
Ponieważ dociera do nas cała masa zgłoszeń dotyczących zwierząt w potrzebie , a ilość miejsc mamy ograniczoną, zdecydowaliśmy się na zakup kilku kojców dla psów. Dzięki nim i uprzejmości domów tymczasowych, które zgodziły się postawić u siebie taki kojec, będziemy mogli pomóc większej liczbie potrzebujących psiaków. Przeprowadzam już wstępne rozmowy z firmą zajmującą się budową kojców. Koszt kupna i postawienia jednego kojca to 3000 zł. Bardzo liczymy na Wasze wsparcie, taki wydatek to dla nas ogromna suma pieniędzy, ale jest on koniecznością w obliczu... Czytaj dalej...
Mówiono, że piekło jest gdzieś daleko, ale nasza praktyka pokazuje, że piekło może być bardzo blisko. Jedno zgłoszenie w sprawie psiego nieszczęścia, a jesteśmy w piekle na ziemi. Krętymi schodami wchodzimy wysoko, na ostatnie piętro łódzkiej kamienicy, podchodzimy do drzwi, bez klamki i zamka, wchodzimy do środka, gdzie panuje obrzydliwy fetor, na łóżku zaznacza się kształt człowieka i świecą się oczy. Dzięki latarce wiemy, że na łóżku leży kobieta, a obok niej siedzi wystraszony pies. Wobec faktu, że nie jest możliwe nawiązanie kontaktu werbalnego,... Czytaj dalej...
18 stycznia 2008 roku do naszej fundacji wpłynęło zgłoszenie, że na terenie opuszczonej posesji w Łodzi przebywa pies, którego wygląd wskazuje na wyniszczenie organizmu Pojechaliśmy na miejsce zgłoszenia i okazało się, że informacja nie była przekłamana, a wręcz przeciwnie. Sunia, amstaffka siedziała pod rozwalającą się wiatą, drżąca z zimna i samotności. Przywiązana łańcuchem do wbitego kołka w ziemię, nie miała możliwości manewru. A jej głowa pokryta ranami i prawie niewidoczne, spuchnięte oczy przyprawiały o dreszcze i niedowierzanie, że ktoś może... Czytaj dalej...
W piątek 21 grudnia 2007 na spacerze Elmo pobiegł za czymś (kot, zając) i nie wrócił To było niedaleko domu. tu jego wątek jak szukał domku - znalazł najwspanialszy domek i zwiał http://www.dogomania.pl/forum/showth...t=73921&page=7 Elmo ma długi ogonek i charakterystyczne sterczące uszy - jest zarośnięty. Czy jest ktoś z tamtych okolic????? Jego Pan szuka cały czas - jeździ i chodzi po okolicy, wiesza plakaty z info o nagrodzie, powiadomił lecznice, sprawdza pobocza, powiadomił koło łowieckie, lasek gdzie zginął Elmo obszedł drzewko po drzewku i nie... Czytaj dalej...
dzisiaj miałyśmy nie wychodzić z domu... jola wyszła tylko z psami... i wystarczyło. przy śmietniku siedziała ledwo żywa psina. oddech mu świszczał że było słychać z odległości kilku metrów. trząsł się przeraźliwie, z każdym naszym ruchem coraz bardziej. gdy wstał na nogi, myślałam że się przewróci. na tych chudych trzęsących się nóżkach dred na dredzie, syf na syfie. wszystko ociekające wodą, brudem. pozostałość po ogonie łysa. grzbiet łysy, szyja łysa. staruszek... najgorszy był pyszczek... oczy zaropiałe tak, że nie wiedziałyśmy czy jeszcze... Czytaj dalej...
Jakiś czas temu otrzymaliśmy w darze bożonarodzeniowym dwie piękne ocieplane budy dla naszych psów. Dzisiaj budy dotarły już do hotelu, czekają tylko na ostatnie kosmetyczne poprawki i będą przygotowane do reszty zimy. A ponieważ psów w hotelu ciągle przybywa (niestety za rzadko ostatnio ich ubywa...), to bud nigdy za wiele. Otrzymaliśmy również kilka wielkich worków z kołdrami i kocami, które wyścielą budy i hotelowe boksy. Za dary serdecznie dziękujemy i prosimy, w miarę możliwości, o jeszcze... Czytaj dalej...
"Wiadomość z ostatniej chwili: matka szczeniąt z torów stacji Łódź-Widzew w zagrożeniu. Baraki zaczynają rozbierać. Co będzie jutro? Nie wiadomo. Bezdomni się wyprowadzą lub powędrują w nieznane. Co się stanie z Azą? Potrzebny dom. Ale nie tylko o Azę tutaj chodzi. Na terenie przylegajacej posesji przebywa, samotna nikomu nie potrzebna sunia (ok. roku). Jest to teren - śmietnisko, przez nikogo nie odwiedzany. Sunia zyje tylko dzięki naszej koleżance, ktora przez płot wrzuca jej jedzenie. Zwracamy się o pomoc do wszystkich, którym los Azy nie jest obojętny. Będziemy... Czytaj dalej...