Wrzosówka
Wrzosówkę poznaliśmy pewnego popołudnia... Siedziała i czekała na nas na schodach, przy biurze Nie sądzimy że była aż tak rezolutna, żeby sama przyszła i zgłosiła się o pomoc do Fundacji, prawdopodobnie, a raczej na pewno, jakiś "dobry człowiek" postanowił pozbyć się w ten sposób swojego kotka... Domowego kotka, nauczonego czystości, wychowanego w mieszkaniu, wśród...