Miśka


  • Płeć: suka
  • Rozmiar: duża
  • Rasa: mieszaniec
  • Rok urodzenia: 2008

Czarny pies, czarna przyszłość? Pomóż nam odczarować mit czarnego psa. Mówi się, że czarnym psom trudniej znaleźć dom.  Na podstawie naszych obserwacji, ten mit okazuje się niestety smutną prawdą…  Jeśli czarny pies jest starszy i duży, sytuacja wydaje się być beznadziejna.  Czarne psy czekają w schroniskowych czy fundacyjnych boksach miesiącami, latami… Często nie mają okazji się doczekać. Odchodzą w samotności, niekochane przez nikogo. Z pustką w oczach i w sercu. Są zbyt zwykłe by uczynić czyjeś życie pełniejszym…

Czy taki będzie los Misi?  Czeka już u nas prawie dwa lata. To co możemy jej dać to tylko namiastka tego, czego potrzebuje. Dwa posiłki dziennie, posłanie i spacery to nie wszystko. Misia potrzebuje swojego człowieka, takiego, który będzie z nią na dobre i na złe.

Suczkę przywiozły do fundacji osoby, które przed świętami wielkanocnymi uratowały jej życie dosłownie ściągając z autostrady.  Prawdopodobnie ktoś wyrzucił ją z samochodu i zostawił na pastwę losu. Błąkała się po stacji benzynowej przez dwa dni. Była zziębnięta, przemoczona, głodna i przerażona.

Misia jest bardzo zrównoważonym psem, ładnie chodzi na smyczy, nauczona jest załatwiać swoje potrzeby na zewnątrz. Bez problemu dogada się z innymi  zrównoważonymi psami (raczej samcami).

Jest po zabiegu sterylizacji.

 

fot. @ ivi project

fot. Bina Bi

__________

To jak to tak, jak teraz będzie? Wejdziemy rano do szpitalika i nie usłyszymy już donośnego szczekania, wzywającego nas do natychmiastowego otwarcia boksu? Wypuścimy na spacer Bazyla i będzie czekał samotnie na koleżankę, która już nigdy do niego nie dołączy? Komu będziemy rozczesywać wiecznie potargane czarne kudły? Kto z wdziękiem 40 kilogramowej baletnicy będzie wybiegał do czekającego wolontariusza, z nadzieją na długi, długi spacer? Ciasteczka po spacerze już nie dla niej? I ten pusty boks, i posłanie, na którym przez dwa tygodnie leżała karteczka z napisem: Misia tu wróci. To jak to tak?
Misia umarła. Czas się nie zatrzymał, życie trwa nadal. Wypuszczamy psy na spacer, karmimy, głaszczemy, przytulamy,podajemy leki, tylko Misi już z nami nie ma. Dużej, kudłatej, czarnej, kochanej przez nas wszystkich suni, o którą przez tyle lat nikt nigdy nie spytał…

Pobierz ankietę domu tymczasowego

Zobacz zwierzęta czekające na adopcję: