Kolejna interwencja i kolejny raz, kiedy błędnie myśleliśmy: "widzieliśmy juz wszystko". Oto Tyrion, pies - kaleka z syndromem tzw. krótkiego kręgosłupa, bez szyi, z wydłużonymi przednimi kończynami i krótkimi tylnymi łapami. Przypadek zupełnie wyjątkowy i zupełnie beznadziejny. Na świecie wiadomo o zaledwie kilkunastu psach cierpiących na podobny defekt. Jeden z nich urodził się w Mińsku Mazowieckim, a jego opiekunowie "woleliby go utłuc" niż udzielić mu niezbędnej pomocy. Jego życie nigdy nie przypominało życia zdrowego i normalnie poruszającego się psa.... Czytaj dalej...
Makary to nasz kochany senior. Ostatnio czuje się zdecydowanie gorzej, nie ma siły się już sam podnieść i każdorazowo trzeba mu pomagać. We wtorek (20.03.2018) jego stan się pogorszył i ostro napędził nam stracha. Na szczęście doktor Ania z Przychodnia Weterynaryjna "Nowosolna" zdołała postawić go na nogi. Cieszymy się z kolejnego dnia Makarego i walczymy o każdy następny, chociaż wiemy, że pewnie niewiele już nam zostało tych wspólnych dni. Trzymajcie kciuki za Makaronia ------------------------------------------------------ Pokrycie posztów leczenia naszych... Czytaj dalej...
Manio to koziołek specjalnej troski. Od początku naszej wspólnej drogi ma problemy ze stawami, układem oddechowym i ogólnie z odpornością. Dbamy o jego dietę, komfort termiczny, przyjmuje suplementy i magiczny syrop z kurkumą ;) Mamy też nadzieję, że jego kondycję wzmocnią zabiegi Dominiki z VitalMed. I z utęsknieniem czekamy na wiosnę :) ☀ ????... Czytaj dalej...
Lisiczka z interwencji z 16.03.2018r. niestety nie przeżyła. Stan był bardzo ciężki, a ona słaba i wycieńczona. Pociesza nas jedynie fakt, że była pod najlepszą opieką i dostała coś, czego wiele dzikich zwierząt nigdy nie doczeka - szansę. Znaleźliśmy ją w śniegu, 20 metrów od zabudowań, tuż przy drodze i parkingu, na którym był spory ruch, bo były to godziny popołudniowe. Dzikie zwierzę nie podchodzi tak blisko ludzi, o ile nie jest chore, słabe i nie potrzebuje pomocy. Ona bardzo jej potrzebowała. Niestety było już za... Czytaj dalej...
Rudy już po zabiegu amputacji łapy. Bez bólu, bez balastu w postaci ogromnego nowotworu zamieszkał w naszym ośrodku adopcyjnym. Jest cudowny. Zdążył zaskarbić sobie już miłość wszystkich, którzy mieli okazaję go poznać.... Czytaj dalej...
Przypatrz się. Tak wyglada smierć, a raczej ostatnie chwile przed nią. Nie zobaczysz tu nadziei, ani walki o przetrwanie. Nie ma już strachu, nie ma instynktu. Tylko czekanie... Lisiczka przeżyła. Zdążyliśmy, ale prawdopodobnie to miały być ostatnie minuty jej życia. Przez kilka godzin leżała w śnieżycy na otwartym polu tuż przy drodze przelotowej. Położyła się, by umrzeć i umarłaby w ciągu kilku minut. Śmierć była blisko, a zadałaby ją obojętność. Wszyscy patrzyli, a nikt nie widział. Zwierzę walczy o życie w ośrodku dla dzikich zwierząt.... Czytaj dalej...
Nie mamy wystarczających funduszy na przyjęcie kolejnego psa. Pieniądze skończą nam się w maju, a zwierząt czekających w kolejce na naszą pomoc jest ogrom. Ale gdy zobaczyliśmy rozpaczliwe zgłoszenie interwencji ze zdjęciami Rudego, fundusze przestały mieć znaczenie. Po prostu, życie psa jest ważniejsze niż pieniądze. Nie zostawiamy zwierząt w potrzebie. Wiedzieliśmy, że jedziemy do psa z fatalnym złapaniem łapy, którego właściciel odmówił leczenia i nie krył się z zamiarem zabicia go. Ale nie byliśmy przygotowani, że zastaniemy na miejscu ogrom bólu i... Czytaj dalej...
Po raz już N-ty mieliśmy przyjemność gościć fantastyczną młodzież z IX Liceum Ogólnokształcącego imienia Jarosława Dąbrowskiego w Łodzi. Ich wizyta zawsze oznacza to samo. Ciężka praca + miliony głasków. Dziękujemy... Czytaj dalej...
Powinnyśmy być już przyzwyczajone do pożegnań, ale jakoś ciągle nie jesteśmy… A marzec zaczął się dla nas wyjątkowo ciężko. W bardzo krótkim czasie pożegnałyśmy trzy psy. Każdy z nich wyjątkowy. Grzybek, Fabian i Harry na zawsze pozostaną w naszej... Czytaj dalej...
1 marca przeprowadziliśmy kolejną interwencję. Oto schronienie przed mrozem dla dwóch psów według pewnej rodziny spod Łodzi. W czwartkowy wieczór, gdy przeprowadzaliśmy interwencję, termometr na zewnątrz wskazywał temperaturę -15. Stary i niedołężny owczarek niemiecki i drugi dużo mniejszy psiak spędzały dnie i noce na zewnątrz, bez żadnego schronienia przed warunkami atmosferycznymi, o czym poinformowano nas w anonimowym zgłoszeniu. Na miejscu właściciel nie miał sobie nic do zarzucenia. Według niego psom zimno nie było. Miały daszek przy garażu, który... Czytaj dalej...