Pan Stanisław zgłosił się do nas po pomoc kilka miesięcy temu. To wspaniały człowiek, który od lat pomaga bezdomnym zwierzętom, nie bacząc na swoją trudną sytuację finansową. Wszystkie przygarniał do własnego domu, nie mogąc znieść myśli, że w końcu zginą przejechane przez samochód, rozszarpane przez psy czy zabite łopatą.
W tym momencie u pana Stanisława mieszka 11 psów i 25 kotów – wszystkie kiedyś były bezdomne, niechciane i przeganiane. Nietrudno się domyślić, że utrzymanie takiego stada niemożliwością, zwłaszcza dla osoby bezrobotnej, mieszkającej na wsi i ledwie wiążącej koniec z końcem… Panu Stanisławowi brakuje wszystkiego – począwszy od karmy dla zwierząt, żywności dla siebie samego, ale także i prądu czy ogrzewania, za które nie jest w stanie zapłacić. Jego rodzina wraz ze zwierzakami znalazła się w tragicznej sytuacji. Jak bardzo tragicznej, to już przeczytajcie z listu wysłanego do wszystkich ludzi dobrej woli…
Nasza Fundacja regularnie zaopatruje zwierzęta pana Stanisława w karmę, ale to nie wystarcza. Potrzeb jest znacznie więcej. Jeśli ktoś zasłużył na Waszą pomoc, to z pewnością jest to pan Stanisław. Zbliżają się Święta – otwórzcie serca, pomyślcie jak możecie pomóc komuś, kto przez całe życie pomagał zwierzętom.
Jeśli ktoś z Was mógłby i zechciałby wspomóc finansowo lub przekazać panu Stanisławowi jedzenie dla psów, żywność z dłuższym terminem ważności, środki czystości, preparaty dla zwierząt czy cokolwiek innego, prosimy o kontakt:
tel. 604 172 408
mail jola@fniz.pl
Przekażemy Wam wszelkie namiary do Pana Stanisława.
Podajcie tę wiadomość dalej – być może ktoś, kto ją przeczyta, zechce podarować zwierzakom i ich opiekunowi najpiękniejszy prezent świąteczny, jakim jest okazane serce.