Franio jest wielki, puszysty, brachycefaliczny (natura obdarzyła go płaskim pyszczkiem, tak jak mopsy, czy buldożki), wygląda jak kot z Alicji w Krainie Czarów i zdecydowanie lepiej się już czuje. Ten ok. 6-letni słodziak przeszedł zabieg korekty entropium oczu, które goją się coraz piękniej z dnia na dzień (dlatego też na zdjęciach widać wygoloną sierść w okolicach gałek – spokojnie, wszystko pięknie odrośnie ). Jest wykastrowany, a wkrótce też zostanie zaszczepiony. Nie wykazuje agresji w stosunku do reszty kotów w naszej kociarni, jest iście stoicki w swoim majestacie. Nie znamy jego stosunku do psów, ale oczywiście jesteśmy w stanie to sprawdzić, jednak także tutaj nie spodziewamy się innej reakcji, to naprawdę wspaniały kot.

Przed chłopakiem jeszcze trochę czasu rekonwalescencji i nabierania pełni sił, ale bardzo nie chcemy skazywać go na naszą już i tak przepełnioną kociarnię. Marzy nam się, by znalazł dom jak z bajki, więc to najwyższa pora, aby się za nim rozglądać.

Koty wydajemy wyłącznie do domów NIEWYCHODZĄCYCH z osiatkowanymi balkonami i zabezpieczonymi oknami.

Proces adopcyjny składa się z wypełnienia i odesłania ankiety, zapoznania z kotem, wizyty przedadopcyjnej, zabezpieczenia balkonu oraz okien i podpisania umowy.