Historia mojej bezdomności? Nic szczególnego, życie napisało już wiele podobnyh scenariuszy. Dlaczego? Nie wiem, ale to chyba niezbyt ważne. To nie motyw decyduje o tym czy coś jest zbrodnią czy nie. Nagle luty, zimno, pełno samochodów, czułem się totalnie zagubiony. Nigdy nie musiałam sobie radzić w takiej sytuacji, nigdy w niej nie byłem, nie umiałem. Nagle huk, ból. Potrącił mnie samochód. Nie wiem co było gorsze ból czy przerażenie. Na szczęście to nic poważnego, ból po jakimś czasie ustąpił. Przerażenie pozostało. Nauczyłem się sobie jakoś... Czytaj dalej...
Dla największych przyjaciół zwierząt przygotowaliśmy specjalne gadżety. Magnesy i przypinki są dla wszystkich przyjaciół zwierząt, którzy chcą wesprzeć nas w zbieraniu 1% na rzecz naszych podopiecznych. Gadżety możecie odebrać w kilku miejscach w Łodzi: - Ośrodek Adopcyjny Fniz, ul. Malownicza 82 - Przychodnia Weterynaryjna "Na Złotnie", ul. Złotno 41 - Przychodnia Weterynaryjna Safari, ul. Julianowska 60 - Niebostan, ul. Piotrkowska 17 Lub zamówić mailowo: natalia@fniz.pl - wyślemy wam do domu! Fundusze z 1% pozwolą nam na prowadzenie ośrodka adopcyjnego... Czytaj dalej...
O Kłębuszku, naszym najnowszym podopiecznym z pola: - Ma około 12 lat, ciągle śpi i jest bardzo słaby;- Niedosłyszy;- Nikt dawno o niego nie dbał, jego sierść jest przeżarta przez pchły;- Ma kiepskie wyniki wątrobowe i problem z krzepliwością krwi, ktorego pochodzenia jeszcze nie znamy... Mała rozdrapana rana na grzbiecie spowodowała potok krwi. Jutro czekają go badania koagulacyjne, które powinny wskazać przyczynę bardzo słabej krzepliwości; - CHCE ŻYĆ! Ma apetyt, cieszy się obecnością człowieka i powoli probuje wychodzić na... Czytaj dalej...
Długie lata spędzone na wolności odcisnęły swoje piętno na suczkach z Rokicin. Drżą przy każdym dotyku, widok człowieka wprawia je w paniczny strach. A jednak cieszą się na nasz widok, wtulają, gdy trzymamy je na rękach, machają ogonkami, gdy na chwilę się zapomną i coś im się spodoba na spacerze Emotikon smile Na razie wychodzą na spacery przynajmniej dwa razy dziennie. Uczą się chodzić na długiej smyczy, poznają teren, a po wszystkim bardzo chętnie wracają do swojego boksu. Nasz ośrodek powstał właśnie z myślą o takich zwierzakach. Trzeba je... Czytaj dalej...
Tak wygląda pies, który już stracił nadzieję. Zwinięty, leżący bez ruchu, czekający na wybawienie. Poddał się całkowicie. Chyba nie wierzył, że przyjdzie ratunek. To nasz nowy podopieczny - Kłębuszek. Starszy,12-letni psiak trafił do nas wyziębiony, calkowicie zapchlony i bardzo zmęczony. Pchły wyjadły mu całe kępy futra, czego na tych zdjęciach nie widać. Pomoc przyszła w ostatnim momencie. Już jest bezpieczny. Staruszek Kłębuszek aktualnie odsypia i odsypiać będzie prawdopodobnie przez następne dni. Damy mu tyle czasu, ile będzie potrzebował. Niech... Czytaj dalej...
Kilkuletnia tułaczka po lesie dobiegła końca. Trzy suczki - matka i dwie córki są już bezpieczne. Siedmiokilowe maleństwa zakopane głęboko w słomie, przytulone i niestety wciąż bardzo przerażone. Pewnie szybko z tej budy nie wyjdą w naszej obecności. Pewnie jeszcze sporo czasu minie zanim pozwolą nam się pogłaskać. Ale my jesteśmy cierpliwi. Wiemy, że przyjdzie taki dzień, kiedy będą hasać po wybiegu. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy od wielu tygodni cierpliwie wyłapywali suczki, dając im szansę na lepszą przyszłość. Dziewczynki zajęły boks po... Czytaj dalej...
Od kilku miesięcy walczyliśmy z Maniusiowym wózkiem, który przyjechał prosto ze Stanów i niestety... nie pasował. Fakt, że kózek sporo przytył od momentu zamawiania wózeczka, ale prawdopodobnie ktoś gdzieś popełnił błąd i pojazd po prostu był za wąski. Długo kombinowaliśmy jak dostosować wózeczek do wymiarów Mańka. Wysyłka do Stanów odpadała z oczywistych względów. Wszyscy zaprzyjaźnieni fachowcy rozkładali ręce, bo aluminiowe części, z których wózeczek jest zbudowany, nie występują w naszym kraju (inne średnice niż stosowane w USA). I nareszcie!... Czytaj dalej...
Ten pies od trzech lat nie widział nieba, a załatwiał się tam, gdzie spał, jadł i mieszkał. Jego domem była stara szopa - cztery ściany i podłoga usłana odchodami. "Miska" widziała zawartość tylko raz na jakiś czas. W takich warunkach utrzymywali psa właściciele. Zgłoszenie otrzymaliśmy od przerażonych sąsiadów, którzy dłużej nie mogli słuchać jęków psiaka. Na ratunek pospieszyło Pogotowie dla Zwierząt - te dramatyczne zdjęcia oglądacie właśnie dzięki ich uprzejmości. Wyprowadzony z pomieszczenia pies miał światłowstręt, był zdezorientowany i... Czytaj dalej...
Choć tegoroczną zimę można zaliczyć do łagodniejszych, to i tak mocno dała się we znaki naszym podopiecznym. Wielu z nich mieszka w boksach zewnętrznych. Ciężko pracujemy, by nie marzły i miały dużo ruchu. Boksy są przytulne, budy gęsto wyścielone słomą, a ich wejścia zakryte kocami. Kilka razy dziennie dolewamy konewkami gorącą wodę do misek, dwa razy dziennie podajemy psiakom ciepłe jedzenie. No i dbamy, by jak najwięcej biegały, szalały, bawiły się... Dzięki temu nie tylko jest im cieplej, ale też są szczęśliwsze :) Zima to zdecydowanie najcięższa... Czytaj dalej...
Temat zajęć był własnie taki jak postawione na początku pytanie: "Czego potrzebują zwierzęta". Dla nas - dorosłych tak proste pytania bywają najtrudniejsze, bo chcemy, by nasze odpowiedzi brzmiały mądrze, były logiczne i w punkt. Dzieci nie komplikują i dlatego właśnie dzieci wiedzą najlepiej. Wiedzą, że zwierzęta trzeba kochać, że muszą mieć pełną miskę, lubią się pobawić z innymi zwierzętami, a czasem nawet potrzebują weterynarza. Że nie można ich bić, głodzić, pozwalać by cierpiały. Dzieci wiedzą, że słabszym trzeba pomagać. Kochani dorośli!... Czytaj dalej...