Zmierzwiona sierść, zaropiałe oczka, znaczna niedowaga i brak kawałka ogonka… Czy dożyje jutra, czy pozna co to domowe ciepło i miłość właściciela? Czy będzie kocurkiem beztrosko wysiadującym na kolankach i przyjmującym pieszczoty dobrego człowieka? Zami postanowił, że tak i położył się na stopach swojej obecnej tymczasowej opiekunki. Powiedział, że bardzo potrzebuje pomocy. Maluszek został więc niezwłocznie zabrany do domu tymczasowego, odwiedził również weterynarza. Okazało się, że jego oczka wymagają zakraplania kropelek – jedno pozostanie już na zawsze zamglone. Poza tym Zami jest zdrowy, wesoły i przymilny. Ma ok. 3 miesiące i czeka na wspaniały dom.

12.01.2010
Zami zostaje na stałe u swojej opiekunki.