Smrodek trafił do nas w maju 2011. Został znaleziony w okolicach Zgierza. Obniżona temperatura, wychudzenie, ogromne odwodnienie i... ten smród... Tak go poznaliśmy, kiedy Straż Miejska przywiozła go do lecznicy. Byliśmy właściwie pewni, że nie przeżyje. Wyglądał i pachniał jak zwłoki, a nie jak żywe zwierzę. W pyszczku Smrodka lekarze odkryli fatalne zapalenie dziąseł i ... larwy much. Szybko okazało się, że w Smrodku drzemie ogromna wola życia. Nawodniony, dobrze żywiony i w końcu poddany leczeniu, powoli wracał do formy. No i właściwie wrócił. Teraz Smrodka... Czytaj dalej...
Kilka dni temu trafiła do lecznicy, znaleziona na torach... Około roczna i bardzo sympatyczna sunia... Jakie są wcześniejsze losy tej maleńkiej, ważącej niespełna 7 kg suni, wie tylko ona sama... My ujrzeliśmy małą kruszynkę z gałką oczną na wierzchu, prawdopodobnie oko zostało uszkodzone mechanicznie - nie wiadomo czy przez człowieka czy w inny sposób - mamy tylko nadzieję że jednak jest to wynik nieszczęśliwego wypadku, a nie znęcania się nad sunią. Tego samego dnia, Gałka została zoperowana. Oczko trzeba było usunąć. Teraz sunia ma tylko jedno oczko, ale... Czytaj dalej...
Oto rozpaczliwa prośba od zastępczych opiekunów suczki Kai, których sytuacja życiowa zmusiła do poszukania jej nowych właścicieli. Zobowiązali się oni przez rok pokrywać koszty jej utrzymania w kwocie 100-150 zł. Pragną tylko, by sunią zaopiekował się ktoś o dobrym sercu. Przeczytajcie sami i roześlijcie tę wiadomość gdzie się da. PROPONUJEMY DO ADOPCJI PRZYJAZNĄ, POSŁUSZNĄ i WIERNĄ 5 LETNIĄ KAJĘ - OWCZAREK DO DOMU (NIE NA ŁAŃCUCH) ZALEŻY NAM NA NIEJ, DLATEGO POKRYWAMY KOSZTY UTRZYMANIA PRZEZ ROK ! - czyli dopłacamy do adopcji 1200 zł w karmie lub... Czytaj dalej...
Życie Skarbka zostało uratowane zaledwie miesiąc temu, a już teraz trudno rozpoznać w nim tego samego zrezygnowanego psa, którego zabieraliśmy z drogi pod Piotrkowem Trybunalskim. Zdjęcia mówią same za siebie. Może już teraz ktoś dojrzy w tych oczach przyjaciela na całe życie? Jeszcze miesiąc temu... Z dnia na dzień coraz słabszy, wychudzony słaniał się na nogach, spał w przydrożnym rowie i tam też usiłował się chronić przed strugami ulewnego deszczu czy piekącym słońcem. Bez wody i jedzenia, umierał na oczach całej wsi (...) Znaleźliśmy go leżącego... Czytaj dalej...
Wczorajszej nocy, 20 sierpnia, w samym centrum Konstantynowa znaleziono przepiękną sukę husky o maści płowej i błękitnych oczach. Suczka nie miała obroży, nie jest też zaczipowana. Ma bardzo spokojne usposobienie, nie reaguje agresją na inne psy, co innego na koty. Najprawdopodobniej była psem domowym. Suczka w bardzo dobrym stanie, w żaden sposób nie jest zaniedbana. Być może komuś zaginęła. Jeśli ktoś ją rozpoznaje, prosimy o kontakt z numerami telefonu: 668 331 415 lub 790 643 726, mailowo:... Czytaj dalej...
Kilka dni temu dostaliśmy zgłoszenie o zagłodzonym molosowatym psie. Tego samego dnia udaliśmy się na miejsce w celu sprawdzenia stanu zwierzęcia i warunków bytowania. To co zastaliśmy na miejscu trudno opisać. Wygłodzony, słaniający się na nogach pies. Tak słaby, że nie miał siły uciekać przed nadjeżdżającymi samochodami. Podjęliśmy decyzję o natychmiastowym odbiorze psa od dotychczasowych właścicieli. Właściciele zrzekli się Sakara na rzecz naszej organizacji, dzięki czemu pies może już iść do adopcji. Sakar został sprowadzony z Włoch, posiada włoską... Czytaj dalej...
Zwracamy się do Was z apelem o pomoc w znalezieniu domu dla suczki znalezionej przez lekarkę jednej z zaprzyjaźnionych z nami lecznic weterynaryjnych. Okres wakacyjny znowu niestety zaowocował wysypem nowych porzuconych zwierzaków. Brakuje domów tymczasowych, a chętnych na adopcje jest wciąż zbyt mało. Dlatego prosimy o pomoc w znalezieniu domu dla tej ślicznej suni: Sunia prawdopodobnie wyrzucona w lesie przed wakacjami – jest tutaj już od końcówki czerwca i wyraźnie brakuje jej towarzystwa ludzi. Ma według mnie około 8-10 miesięcy. Sierść czarna z podpalanymi... Czytaj dalej...
Prezentujemy bardzo mądry tekst autorstwa Moniki Pasik, naszej wolontariuszki, od lat prowadzącej dom tymczasowy dla tych zwierząt, które, ze względu na swój podeszły wiek, zwykle są ostatnie w kolejce do adopcji. Wspólnie z Moniką, która aktualnie opiekuje się Rudym Urzędnikiem, zachęcamy do adoptowania psich seniorów. Warto dowiedzieć się dlaczego. Od kilku lat prowadzę fundacyjny dom tymczasowy dla niechcianych i zapomnianych psów. Nie mogę przygarnąć i zatrzymać wszystkich zwierząt w potrzebie, ale ta forma współpracy wspiera działania Fundacji i... Czytaj dalej...
Od kilku dni pod naszą opieką znajdują się dwa czarne kocie łobuzy: Shell i Lusia. Są aktualnie sąsiadami, ale ich dotychczasowe życiorysy to dwie różne historie. Shell (pseudonim artystyczny V-power) przez dwa dni ukrywał się pod maską samochodu na pewnej (tajemniczej) stacji benzynowej. Świetnie się tam bawił, ale w końcu zdał sobie sprawę, że warto by było od czasu do czasu coś przekąsić, dlatego zaczął wychodzić do podstawionego jedzenia, ale ani myślał podejść do ludzi. Musieliśmy mocno go namawiać i użyć (równie tajemniczego jak nazwa stacji ;)... Czytaj dalej...
Nie ma prostego sposobu na przekazanie takich wieści. Nie uratowaliśmy Bratki, pomimo najszczerszych chęci i ogromu pracy czy serca, jakie poświęciliśmy jej my i lekarze, którzy się nią zajmowali. Bratka została poddana eutanazji w środę, po wykonaniu kontrolnego zdjęcia rtg. Strzaskana miednica nie miała szans się pozrastać. Kości były zbyt kruche, a uraz zbyt poważny. Bratka była operowana 3 tygodnie temu - już wtedy wiedzieliśmy, że istnieje ryzyko niepowodzenia. Zabieg jednak się udał, kotka zaczęła jeść, próbowała chodzić. Byliśmy przekonani, że jest... Czytaj dalej...