Drodzy Państwo, wciąż bardzo potrzebujemy domów tymczasowych dla naszych zwierzaków. Często znajdujemy się w sytuacji, w której koniecznością jest natychmiastowe zabranie zwierzęcia, czy to z ulicy, czy też od nieodpowiedzialnego właściciela - równie często nie mamy po prostu gdzie takiego zwierzaka umieścić - a przecież znalezienie nowego, dobrego, stałego domu zawsze trwa jakiś czas. Dwoimy się i troimy, często nam się udaje, ale nie zawsze. Dlatego bardzo ważnym elementem naszej działalności są domy tymczasowe, których wciąż nam brakuje. W przypadku, gdy... Czytaj dalej...
zgłoszenie o Sherry otrzymaliśmy od jej właściciela. zadzwonił do nas ze szpitala, prosząc o pomoc w dokarmianiu jego suni. sunia od dwóch tygodni przebywa sama na działce pod Łodzią, karmiona jedynie przez sąsiadów. było to jedyne miejsce, w którym mogła zostać na czas nieobecności jej pana. karma niestety się skończyła, a pobyt pana w szpitalu przedłużał się i właściwie nie wiadomo było, kiedy z niego wyjdzie. sprawa skomplikowała się też o tyle, że stan zdrowia tego człowieka wiąże się z bardzo częstymi i długimi pobytami w szpitalu i ten fakt też... Czytaj dalej...
Kolejna mordownia doczekała się likwidacji. Pseudoschronisko prowadzone było we wsi Krężel pod Chynowem. W skandalicznych warunkach przebywało ponad 100 psów. Psy pozamykane w małych klatkach, trzymane w rozwalającej się stodole bez dachu. Większość psów w fatalnym stanie z zaawansowanymi chorobami skóry. 26 sierpnia 2008r Pogotowie i Straż dla Zwierząt wspólnie z Fundacją Emir wkroczyły na miejsce w celu likwidacji tego potwornego miejsca. O likwidacji drogą mailową i telefoniczną poinformowane zostały schroniska i organizacje pro-zwierzęce w celu pomocy, w... Czytaj dalej...
Staś jest pięknym, młodym i bardzo przyjacielskim amstaffem. Został niestety perfidnie porzucony - przywiązano go do płotu siatki, z tyłu posesji naszej wolontariuszki Marty. Leżał tam cztery godziny i naiwnie wierzył, aż właściciel po niego wróci. Nikt nie wrócił. Znalazła go Marta, szybko odwiązała i pomimo licznej gromady swoich własnych oraz "tymczasowanych" psów i kotów, zabrała do siebie. Jak się okazało, Stasio cierpi na mocno zaawansowaną głuchotę. Za tą dysfunkcję może podziękować pseudohodowcy, który dopuścił do rozrodu głuchego osobnika -... Czytaj dalej...
W naszym kraju prawo nie zawsze, a nawet rzadko stoi po stronie zwierząt, a sytuacja bezdomności psów i kotów zdaje się nie do opanowania. Mając nadzieję, iż wspólnymi siłami, wspólnym głosem, uda nam się to zmienić, Fundacja wstąpiła do KOALICJI DLA ZWIERZĄT. Głównymi postulatami Koalicji dla Zwierząt są: Podpisanie i ratyfikowanie przez Polskę Europejskiej Konwencji Ochrony Zwierząt Domowych; dostosowanie przepisów dotyczących zwierząt do tej Konwencji, w tym: wprowadzenie ograniczeń i poddanie nadzorowi hodowli i handlu zwierzętami domowymi, co wraz z... Czytaj dalej...
W ostatnim czasie w naszym Domu Tymczasowym Fundacji zamieszkało kilka psich nieszczęść. Można by nazwać je DZIKIMI PSAMI, ale czy tak jest na pewno? Mogę świadomie powiedzieć, że NIE... Może byłoby łatwiej, gdyby ich nieufność wynikała tylko z braku kontaktu z człowiekiem, gdyby powracanie ich do życia miało polegać tylko na oswojeniu. Niestety...w przypadku naszej Ronji, Miśki i Samanty jest inaczej. To psy, które kiedyś ufały, kochały, a przy tym cierpliwie znosiły ciosy od ich ukochanych właścicieli. Aż któregoś dnia czara goryczy się przepełniła. ... Czytaj dalej...
Nie mam nawet imienia, choć wołają na mnie Bezucha, Beza - bo ucięto mi kawałek ucha. Urodziłam sie na terenie ogromnego szpitala w Łodzi, gdzie od miesiąca wyłapywane są koty do sterylizacji. Jest nas tu dużo, o wiele za dużo. I nikt nas tu nie chce. Wcześniej wyłapywano koty do sterylizacji na terenie pobliskiego hotelu - wszystkie dorosłe koty po zabiegach wróciły i teraz cieszą sie życiem, bez ciąż, bez stresu czym nakarmić swoje potomstwa. Tam tez było mnóstwo kociąt - aż 24, niestety jak to mówią duzi, nie mają domów z gumy i wszyscy mają już pełno... Czytaj dalej...
Miśkę zobaczyliśmy po raz pierwszy na początku lipca, zawiadomiono nas,że u bezdomnych na Chojnach przebywają pies, suka oraz ich sześcioro szczeniąt. Miejsce, w którym wszystkie psy przebywały było tragiczne,rozwalająca sie szopa, dzikie chaszcze, porozrzucane ostre narzędzia, a wśród tego całego bałaganu sunia, nieufna,wystraszona, nie pozwalająca do siebie podejść... Ponieważ najbardziej narażone na niebezpieczeńswo były sześciotygodniowe szczeniaki, uznaliśmy, że trzeba je zabrać w pierwszej kolejności. Sunia Miśka mimo podanej jej sporej ilości Sedalinu nie... Czytaj dalej...
Łódzkie drogi, zwłaszcza latem, stanowią ogromne niebezpieczeństwo dla bezdomnych, zabłąkanych bądź wolno żyjących zwierząt. Nierzadko potrącone zwierzę leży na ulicy, a jego zwłoki są masakrowane przez nadjeżdżające samochody, bo kierowca, który je potrącił nie zechciał sprzątnąć ciała. Mało kto wie, że istnieje numer telefonu, pod który można zadzwonić i zgłosić taką sprawę. Urząd Miasta Łodzi od jakiegoś czasu dysponuje specjalnym samochodem - chłodnią, który wzywany jest do miejsc, gdzie znajdują się padłe zwierzęta. Warto taki numer sobie... Czytaj dalej...
Zapraszamy serdecznie do przeczytania wczorajszego artykułu o suni Zuli (teraz Sarze), który ukazał się we wczorajszym wydaniu Expressu Ilustrowanego. Sara jest starszą sunią, nie wiemy z jakiego powodu została porzucona, długo się błąkała w okolicach łódzkiego cmentarza na ul. Lodowej. Teraz Sara ma wspaniały dom! :))) Artykuł można również przeczytać w wersji elektronicznej - kliknij tutaj (strona... Czytaj dalej...